Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Bogatyni walczą z oszczerstwami w sieci

Alina Gierak Paweł Kamiński
Daniel Fryc: - Uważam, że w komentarzu granice krytyki zostały przekroczone i dlatego powiadomiłem prokuraturę
Daniel Fryc: - Uważam, że w komentarzu granice krytyki zostały przekroczone i dlatego powiadomiłem prokuraturę Paweł Kamiński
Urzędnik uznał, że czas przerwać obrażanie w sieci. Dlatego doniósł na internautę do prokuratury.

Daniel Fryc, sekretarz gminy Bogatynia, cierpliwie czytał niewybredne wpisy na swój temat, które pojawiały się od czasu do czasu na forach. Ale gdy jeden z internautów przypisał mu gangsterską przeszłość na pograniczu polsko-czesko-niemieckim, nie wytrzymał.
- Wiem, że pełnię funkcję publiczną i muszę być odporny na krytykę, ale uważam, że jej granice zostały przekroczone - mówi Daniel Fryc. - Oprócz mnie, cierpi na tych pomówieniach także moja rodzina.

Dlatego zwrócił się do prokuratury o wszczęcie postępowania w celu ujawnienia autora wpisu. Policja zbiera już materiały i przesłuchuje świadków.

Oszczerczy wpis jest komentarzem do bloga prowadzonego przez Macieja Mikołajczyka, byłego prezesa Gminnego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, dziś jednego z opozycjonistów burmistrza Bogatyni Andrzeja Grzmielewicza. - Autor bloga powinien od razu taki obrażający wpis usunąć - twierdzi Fryc. Maciej Mikołajczyk ma inny pogląd. - Można było wysłać do mnie żądanie usunięcia krzywdzących wpisów - wyjaśnia. - Takie przypadki zdarzały się w przeszłości i zawsze reagowałem zgodnie z życzeniem zainteresowanego - dodaje.

Tymczasem wpis zdążył nabrać już własnego życia. Pojawiły się komentarze do komentarza, zaś burzę w internecie wywołała decyzja Fryca o skierowaniu sprawy do prokuratury. - Jest osobą publiczną, zarabia krocie, niech się nie obraża na krytykę - piszą internauci.
- Domagam się ustalenia IP komputera, z którego wyszedł wpis, by pokazać, że nie można bezkarnie rzucać oszczerstw - tłumaczy sekretarz gminy. Popierają go prawnicy.

- Forum internetowe rządzi się takimi samymi prawami, jak każde inne forum publiczne - mówi Bartosz Łuć, adwokat. - Przeświadczenie o anonimowości okazuje się pozorne, ponieważ w większości przypadków technika pozwala na ustalenie tożsamości autorów wypowiedzi - dodaje.
Prawnicy podkreślają, że należy rozróżnić pomówienie od zniewagi. Użycie w stosunku do kogoś wulgaryzmów stanowi zniewagę. Pomówienie to przypisanie komuś postępowania, które nie miało miejsca. Za pomówienie grozi kara ograniczenia wolności do 2 lat i grzywna.

Zostali ukarani
Na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał wrocławski sąd Krzysztofa D., oskarżonego o obrażanie Romów w internecie. Mężczyzna na nagraniu, które ukazało się na jednym z internetowych serwisów, mówił m.in., że "Romów powinno się palić".
Karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności dostał uczeń legnickiego Gimnazjum nr 13 za obrażanie swoich nauczycieli w internecie. Łukasz P. nagrał hiphopową piosenkę, w której pod adresem nauczycieli posłał stek wulgaryzmów. Piosenkę umieścił w sieci.
Inowrocławski polityk Marcin Wroński doprowadził przed sąd dwóch mężczyzn, którzy go obrażali niewybrednymi komentarzami zamieszczanymi w internecie. Rozprawa wkrótce.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto