Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gerard F. przed sądem. Relacja z pierwszej rozprawy

TOK
Gerard F. złożył obszerne wyjaśnienia
Gerard F. złożył obszerne wyjaśnienia Jacek Rydecki
Podczas pierwszej rozprawy Gerard F. próbował przekonać sąd, że jest niewinnym człowiekiem, a cały proces to jedna wielka pomyłka i zemsta. Przeczytajcie co jeszcze mówił Gerard F.

Chcieli by proces był niejawny

Przed zgorzeleckim Sądem Rejonowym ruszył proces Gerarda F. oskarżonego o wyłudzenie pieniędzy od osób prywatnych oraz Urzędu Miasta w Zgorzelcu. Usiłował także wyłudzić pieniądze od Poczty Polskiej w Zgorzelcu. Już na początku oskarżony wraz ze swoim adwokatem próbowali wyłączyć jawność sprawy argumentując, że rozgłos medialny uderza w dobre imię Centrum Szkolenia Specjalnego Fenix w Zgorzelcu, z którym Gerard F. jest związany. Jako przykład obaj mężczyźni podawali m.in. nasze publikacje prasowe. Sędzia prowadzący sprawę nie podzielił tych argumentów i wniosek oddalił.

Gerard F. do niczego się nie przyznaje

– Absolutnie nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów – krótko powiedział F. po odczytaniu aktu oskarżenia przez prokuratora. Dziesięć zarzutów dotyczących niekorzystnego rozporządzenia mieniem instytucji oraz osób prywatnych to kompletna nieprawda - twierdził oskarżony. A na wstępie wyjaśnień zaznaczył nawet, że są to pomówienia.
Dwugodzinne wyjaśnienia, złożone przez F., to przede wszystkim próba udowodnienia tego, że czyny, które mu się zarzuca i proces to pomyłka.
Do każdego z zarzutów złożył osobne wyjaśnienia. Dowiedzieliśmy się między innymi, że Gerard F. nigdy nie podawał się za funkcjonariusza służb specjalnych, a wszystko, co jest w akcie oskarżenia, to spisek i zemsta przeciwko niemu i firmie, w której pracuje. Swoim wystąpieniem F. stworzył atmosferę jakoby wszystkie pokrzywdzone osoby miały się na niego uwziąć z dwóch powodów. Po pierwsze przez to, że zostały wydalone z pracy w CSS Fenix, po drugie po namowach Krzysztofa S.
Krzysztof S. to poszkodowany, który na fikcyjne szkolenia wyłożył najwięcej pieniędzy i który podczas jednego ze szkoleń doznał poważnego wypadku jadąc na quadzie.

Wyjaśnienia Gerarda F.

Gerard F. przedstawiał siebie jako człowieka z dużym poczuciem empatii, który spełniał marzenia pasjonatów sportów ekstremalnych oraz militariów. – Przekonywałem Miłosza, żeby pieniądze przeznaczył na inny cel, może na remont domu. On chodził za mną miesiąc i prosił – przekonywał oskarżony. Miłosz R., to młody mężczyzna który na fikcyjne szkolenia wyłożył 10 tys. zł.
Z wyjaśnień F. można było wysnuć wniosek, że przed sądem stoi osoba niewinna, która nigdy nikogo nie byłaby w stanie oszukać.
– Pan Sebastian A. odebrał quada i strzelbę. Mam dowody na wszystko – odnosił się do kolejnych zarzutów F. – To skąd się wziął problem? – zapytała sędzia. – Ponieważ pan S. przeszedł się po wszystkich i powiedział, że ja oszukuję. Pan A. był zadowolony ze współpracy ze mną, dopóki nie spotkał się z S. – dodał.
W akcie oskarżenia czytamy, że Sebastian A. zapłacił za wymienione przedmioty 15 tys. zł i nigdy ich nie otrzymał.
Według wersji Gerarda F., niektórzy pokrzywdzeni prosili o przyjęcie na szkolenie.
– Marcin B. trzy miesiące szlifował bruki i prosił o podpisanie umowy – mówił oskarżony. F. Miał przekonywać, by Marcin B. sobie odpuścił, ale w końcu B. zapłacił 30 tys. zł na szkolenie i jak pozostali pokrzywdzeni po pewnym okresie został wydalony ze „szkolenia”.
Próba wyłudzenia 35 tys. zł od małżeństwa K.? – Nie mam pojęcia, skąd się wziął ten zarzut. Nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie – kolejny raz zaprzeczał F. – Przemysław K. tylko pytał, ile może kosztować kompleks szkoleń. Odpowiedziałem, że 30 - 35 tys. zł – dodał.
W swoich wyjaśnieniach Grerad F. najmocniej zaatakował Krzysztofa S. Według jego relacji, to on miał być prowodyrem obecnej sytuacji. Jednym z argumentów, które mają przemawiać za tym, że oskarżenia S. są nieprawdzie, ma być jego udział w ślubie F.
– Był świadkiem na moim ślubie (...), mówił że mnie kocha i skoczy za mną w ogień – podkreślał Gerard F. Wyjaśniał też, że Krzysztof S. mści się teraz, bo został wydalony z pracy w CSS Fenix w momencie, gdy firma chciała, aby poddał się badaniom psychologicznym.

Kolejne rozprawy przed nami

F. zapowiedział także, że w dalszej części procesu przedstawi wiele dowodów, które zbierał podczas szkoleń. Sąd zakończył rozprawę na wyjaśnieniach Gerarda F. Następną zaplanowano na 31 października. Wtedy, podczas pięciogodzinnej rozprawy, mają zostać przesłuchani poszkodowani oraz świadkowie w sprawie.

Więcej na temat Gerarda F. przeczytacie TUTAJ i TUTAJ

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto