Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bolesławiec : Bitwa na listy otwarte, czyli dalszy spór w BOK-MCC

Szymon Wasylów
Bolesławiec.pl
Źle dzieje się w jednej z największych placówek kulturalnych regionu. Bolesławiecki Ośrodek Kultury – Międzynarodowe Centrum Ceramiki w ostatnich miesiącach stał się bohaterem wszystkich lokalnych mediów. Niestety owa sława nie dotyczyła wydarzeń kulturalnych zaś sporu zbiorowego zorganizowanego przez część pracowników, którzy zarzucają Dyrektor Ewie Lijewskiej-Małachowskiej nieodpowiednie traktowanie podwładnych. Wspominany konflikt pociągnął za sobą szereg niedomówień oraz co ważniejsze – serię listów otwartych publikowanych przez wszystkie strony konfliktu. Zacznijmy jednak od początku.

Na przełomie stycznia i lutego tego roku związek zawodowy działający przy BOK-MCC wystosował list informujący opinię publiczną o problemach i bolączkach pracowników tej jednostki. Związkowcy postulowali o zaprzestanie dyskryminowania pracowników z tytułu przynależności do związku oraz zmian w regulaminie wynagradzania w zakresie przyznawania premii oraz podwyżek. Tak brzmiał fragment otwartego listu podpisany przez panią Halinę Chlastawę – Przewodniczącą Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”.

„Mając na uwadze dobro interesu zawodowego pracowników oraz zakładu pracy, żądamy:
– zaprzestania dyskryminowania pracowników z tytuły przynależności do NSZZ „Solidarność”,
– zmian w regulaminie wynagradzania w zakresie przyznawanych premii
– podwyższenia wynagrodzeń średnio o 500,00 zł na zatrudnionego pracownika BOK-MCC.„

Z biegiem tygodni sprawa nabierała co raz większego pędu. Odbyło się kilka tur negocjacji pomiędzy NSZZ i dyrekcją. Częściowo udało się osiągnąć kompromis oraz porozumienie, m.in. w sprawie zmiany zapisów w regulaminie premiowania. Żadna ze stron nie odeszła jednak od okrągłego stołu w pełni usatysfakcjonowana. Po trzeciej turze negocjacji Halina Chlastawa krótko podsumowała serię spotkań.
- Cały czas widzimy możliwość porozumienia, ale chyba tylko my.

Kiedy wydawać by się mogło, że sprawa nieco przycichła, a konflikt został zamieciony pod dywan, rozpoczęła się seria kolejnych listów otwartych. Rozpoczął ją 8 maja list wystosowany przez lokalnych działaczy społecznych oraz dziennikarzy do Prezydenta Bolesławca Piotra Romana. Czytamy w nim m.in. o oskarżeniach skierowanych w stronę Dyrektor BOKu.

„Przez lata Bolesławiec stracił festiwal Blues nad Bobrem, stracił ogólnopolski Przegląd Zespołów Rockowych Rock Blok w BOK, stracił Zespół Pieśni i Tańca Bolesławiec w swoim pierwotnym składzie i właśnie stracił Gliniadę - największą animację Bolesławieckiego Święta Ceramiki.„

Ważnych fragmentem listu jest również teza jakoby konflikt w ośrodku miał być wykorzystany do pozbycia się Iwony Bojko, odpowiedzialnej m.in. za Kino Forum.
„Mając na względzie powyższe fakty, nie zgadzamy się z obecną polityką BOK-MCC oraz planowanymi zmianami kadrowymi i organizacyjnymi (szczególnie w czasie trwania sporu zbiorowego), które mają na celu pozbycie się wartościowych pracowników, którzy latami wypracowywali markę ośrodka i samego miasta.„ - czytamy w liście.

12 maja lokalne portale opublikowały zaś oficjalną odpowiedź Ewy Lijewskiej Małachowskiej. Pani Dyrektor wymienia w nim sukcesy ośrodka odpierając tym samym zarzuty o nieumiejętne zarządzanie miejską instytucją. Wśród argumentów jest m.in. zwiększenie liczby widzów Kina Forum siedmiokrotnie w ciągu 4 lat. Wsparcia dyrektor udzieliło wielu lokalnych działaczy kultury, biznesu i polityki wśród których znaleźli się Jan Cołokidzi – prezes Stowarzyszenia Ziemia Bolesławiecka, Karol Stasik – prezes Zakładów Ceramicznych Bolesławiec oraz Jan Filipek - honorowy obywatel miasta Bolesławiec .

Ów list został głośno skrytykowany przez Macieja Małkowskiego ze Stowarzyszenia Ziemia Bolesławiecka. Lokalny polityk zarzucił Ewie Lijewskiej-Małachowskiej nieetyczne zbieranie podpisów pod swoim listem. Podobno nie każdy wiedział w jakich intencjach użyty zostanie ich głos poparcia dla „bolesławieckiej kultury”.

Potwierdzeniem powagi sytuacji w BOK-MCC oraz tego, że sprawa mocno związana jest z wicedyrektor Iwoną Bojko, jest list otwarty z 13 maja wystosowany przez mieszkańców Bolesławca zgromadzonych wokół Dyskusyjnego Klubu Filmowego.

„Szanowny Panie Prezydencie,
My, niżej podpisani, miłośnicy dobrego kina, uczestnicy poniedziałkowych spotkań w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego, jesteśmy nie tylko zaniepokojeni, ale wręcz zbulwersowani faktem, iż przy planowanej przez panią dyrektor Ewę Lijewską-Małachowską reorganizacji BOK-u, która ma służyć rzekomo oszczędnościom, w siatce organizacyjnej w ogóle nie jest uwzględniona wicedyrektor–pani Iwona Bojko- osoba, która od lat pracuje z oddaniem i pasją, kształtując takie oblicze kina ,,Forum”, że o Bolesławcu wśród kinomanów mówi się w całej Polsce, na jej działaniach wzorują się inni dyrektorzy kin.”

Do tej pory w tej skomplikowanej sprawie głosu nie zajął osobiście Prezydent Piotr Roman oraz Iwona Bojko, w której imieniu stanęli mieszkańcy. Jak zakończy się ta bezprecedensowa sytuacja, która nie schodzi z bolesławieckich afiszy? Być może dowiemy się o tym z kolejnego listu otwartego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto