Dwie jednostki straży pożarnej gasiły w nocy ze środy na czwartek pożar baru z kebabem przy hipermarkecie Carrefour w Zgorzelcu. Ogień pojawił się ok. godz. 2 w nocy. Niestety nic nie udało się uratować. Kiosk spłonął doszczętnie. Jak mówi Kazimierz Wilk, zastępca komendanta Powiatowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu, strażakom na szczęście udało się wynieść z ognia dziewięć jedenastokilogramowych butli z gazem. Gdyby doszło do wybuchu, straty byłyby olbrzymie. Są zresztą i tak niemałe. Oprócz kiosku, uszkodzeniu uległa także ściana marketu i okno od pomieszczeń znajdującej się w tym miejscu apteki. Pęknięta szyba uruchomiła alarm, którego przez dłuższą chwilę nikt nie potrafił zdezaktywować. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że to nie ochrona marketu poinformowała strażaków o pożarze, a zrobiła to przypadkowa osoba. I to mimo że teren przed sklepem objęty jest monitoringiem wizyjnym!
Co było przyczyną powstania ognia? Na razie nie wiadomo. W czwartek w południe na miejscu pracował biegły z zakresu pożarnictwa. Pracownicy baru zapewniają jednak, że ogień raczej nie mógł się pojawić w wyniku ich zaniedbania, bo wtedy pożar ujawniłby się dużo wcześniej. Ich zdaniem, nie mogło także dojść do zwarcia instalacji elektrycznej, bo na noc w barze wszystko jest wyłączane. Nawet bezpieczniki. A zatem? Podpalenie? Według biegłego, jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby formułować takie wnioski.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?