Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja w Zgorzelcu

Grzegorz Bereziuk
PGE Turów przegrał kolejny mecz, który mógł być do wygrania.
PGE Turów przegrał kolejny mecz, który mógł być do wygrania. Grzegorz Bereziuk
PGE Turów nie potrafi wykorzystać ostatnich niepowodzeń Asseco Gdynia. Walczący z ekipą znad morza o ostatnie miejsce w play-off zielono-czarni nie potrafili pokonać u siebie słabiutkiej Polpharmy. To kolejny przegrany na własne życzenie mecz zgorzelczan w sezonie.

Zespół trenera Piotra Ignatowicza od początku meczu rozczarowywał. PGE Turów przegrał pierwszą kwartę 28:19 i niemal przez całe spotkanie musiał gonić wynik. To grających w okrojonym składzie gospodarzy (nie zagrał Filip Dylewicz i Jakub Karolak) musiało kosztować sporo sił. W drugiej kwarcie miejscowi zaczęli odrabiać straty. Świetnie grał Mateusz Kostrzewski, który do przerwy zdobył 19 punktów i miał 8 zbiórek. W dużej mierze dzięki niemu zespół ze Zgorzelca przegrywał po 20 minutach tylko 39:41.

Po zmianie stron powtórzyła się sytuacja z pierwszych dwóch kwart. Zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy w trzy minuty odbudowali przewagę do 13 oczek. Świetnie radził sobie duet Marcin Flieger – Michael Hicks. Zawodnicy brali na swoje barki ciężar gry i zdobywali wiele punktów. Trzecią ćwiartkę trójką zakończył jednak niewidoczny do tej pory Cameron Tatum. Amerykanin w ostatniej kwarcie poszedł za ciosem i niemal w pojedynkę odrobił wszystkie straty swojego zespołu. O losach meczu zdecydowała sama końcówka. 15 sekund przed końcem zielono-czarni prowadzili 74:72. Mogło być jeszcze lepiej ale Kirk Archibeque nie wykorzystał jednego z rzutów wolnych. Po tym zdarzeniu goście mieli piłkę i szansę na doprowadzenie do dogrywki. Polpharma zagrała jednak o wszystko i przeprowadziła akcję na zwycięstwo. Piłka powędrowała w ręce Johnny'ego Dee a ten oddał swój pierwszy i zarazem kluczowy dla losów meczu rzut zza linii 675cm. Kilka sekund później utonął w objęciach kolegów z zespołu. Warto dodać, że gospodarze w całym meczu spudłowali 7 z 19 oddanych rzutów wolnych. Przyjezdni rzucali za jeden punkt tylko raz. PGE Turów nieznacznie przegrał też walkę o zbiórki. Zespół ze Zgorzelca uległ na własne życzenie 74:75 i nie zwiększył swojej szansy na awans do fazy play-off. Do końca sezonu zasadniczego zielono-czarnym pozostały cztery mecze – u siebie z Siarką Tarnobrzeg i Treflem Soot oraz na wyjeździe z Energą Czarnymi Słupsk i Stelmetem Zielona Góra.

PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gd. 74:75 (19:28, 20:13, 15:19, 20:15)

PGE Turów: Kostrzewski 25 (1), Tatum 13 (2), Dillon 12 (1), Archibeque 11, Novak 10 (2), Marek 2, Szymański 1, Gospodarek 0.

Polpharma: Hicks 24 (5), Flieger 18 (2), Diduszko 16 (2), Paliukenas 5 (1), Mirković 5 (1), Dee 5 (1), Szymański 2, Długosz 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto