- Myślę, że zdążymy dopełnić formalności. Zależy nam na tych inwestorach, a teren po byłym Ergu idealnie nadaje się na planowaną przez nich działalność - mówi prezydent Żor, Waldemar Socha.
Urzędnicy już zacierają ręce, bo dwa nowe zakłady to dla miasta spore korzyści. Po pierwsze: miejsca pracy. Jedna z fabryk planuje zatrudnić 160 osób, druga ponad 180. Duży procent mają stanowić kobiety.
- To dla nas świetna wiadomość, bo wśród zarejestrowanych w Żorach bezrobotnych około 70 procent stanowią panie. We wrześniu były u nas zarejestrowane 1742 osoby, w tym aż 1118 kobiet - mówi Małgorzata Celebańska, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy.
Druga korzyść to wpływy do budżetu z podatków. W Żorach stawka podatku od nieruchomości za metr kwadratowy wynosi 20 zł. Urzędnicy co prawda biorą pod uwagę kilkuletnie ulgi, które są zachętą dla inwestora. - Jednak taka fabryka będzie pracować przez lata. Pozostaje też podatek dochodowy od osób fizycznych, który przy takiej skali zatrudnienia również znacząco zasili budżet - uspokaja prezydent.
Skorzystają też mieszkańcy dzielnicy Zachód, którzy w razie zatrudnienia w fabryce będą mieli blisko do pracy.
- Popieram tę inwestycję, jeśli zatrudnią ludzi z naszego miasta. Budowa ma chyba szansę powodzenia, bo często widzę kręcących się tu Koreańczyków - mówi Janusz Kamela, który mieszka tuż przy Ergu.
Dlaczego Koreańczycy chcą inwestować właśnie w Żorach?
- Teren ma same plusy: jest świetnie uzbrojony, leży w strefie przemysłowej, jest tu dostęp do siły roboczej, a wkrótce przez Żory pobiegnie autostrada. Wśród branych pod uwagę przez inwestora lokalizacji, Żory są na pierwszym miejscu - zapewnia Ryszard Brzeski, prokurent w firmie Hausman Development, która jest właścicielem terenu byłego Ergu.
Każda z fabryk chce kupić działkę o powierzchni 3 hektarów, bo planuje w przyszłości rozwój działalności. Terenu pod przemysł jest tu pod dostatkiem. Na razie nie wiadomo, dla jakich marek samochodów miałyby być produkowane części w Żorach. - To tajemnica handlowa. Gdy podpiszemy umowę, będziemy mogli podać szczegóły - dodaje Brzeski.
Umowa jeszcze w tym roku
Krywałd-Erg zlikwidowano pod koniec lat 90.
Miasto w 2002 roku sprzedało ten teren firmie deweloperskiej z Wielkiej Brytanii. To ona ma dla Koreańczyków wybudować hale. Pierwsza powinna być gotowa w sierpniu 2010 r.
- Dla tego terenu była już wydawana decyzja środowiskowa, o którą wystąpiła firma deweloperska. Sprawdzamy, czy zatwierdzona w niej działalność jest taka sama, jaką deklarują inwestorzy fabryk. Jeśli tak, jeszcze w tym roku powinna zostać podpisana umowa - mówi prezydent Socha.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?