KPP Zgorzelec odmawia wszczęcia postępowania
Ponad miesiąc zajęło zgorzeleckiej policji ustalanie, czy doszło do kierowania gróźb karalnych wobec dwóch mieszkańców Zgorzelca.
Zajście, o którym mowa, miało miejsce 25 grudnia ub. roku. 20-latkowie Bartek i Grzesiek jechali samochodem ulicą Fabryczną w Zgorzelcu. W pewnym momencie z jadącego przed nim auta należącego do firmy Fenix wyskoczył kierowca i podbiegł do ich auta. Bartek rozpoznał mężczyznę. Według jego relacji miał być nim Gerard F., nieformalny właściciel Fenixa (ten sam którego okrzyknięto „fikcyjnym komandosem” i który został oskarżony przez zgorzelecką prokuraturę o wielokrotne działanie na szkodę osób prywatnych i instytucji, red.).
W rękach miał trzymać przedmiot przypominający pistolet. Zdarzenie zostało nagrane telefonem komórkowym.
Wtedy, czując realne zagrożenie, mężczyźni wezwali policję. Co ciekawe, atakujący mężczyzna także wezwał funkcjonariuszy.
Potwierdza to Antoni Owsiak z policji w Zgorzelcu. – 25 grudnia 2013 roku około północy oficer dyżurny otrzymał dwa telefoniczne zgłoszenia z prośbą o interwencję na ulicy Fabrycznej w Zgorzelcu. Jeden ze zgłaszających poinformował, iż pracownik ochrony zabrał mu kluczyki od pojazdu. Drugi zgłaszający poinformował, że poczuł się zagrożony jadącym za nim od dłuższego czasu samochodem osobowym, w którym znajdowały się dwie osoby – relacjonuje policjant.
W tej sprawie przeprowadzono postępowanie sprawdzające. Policja nie dopatrzyła się znamion przestępstwa i postanowiła odmówić wszczęcia dochodzenia. Obecnie wniosek został przesłany do prokuratury w celu zatwierdzenia. Bartek i Grzesiek zapowiedzieli, że złożą zażalenie na decyzję policji.
Zadzwoniliśmy do Gerarda F., ale nie chciał rozmawiać na temat tego zajścia.
Poniżej film nagrany przez uczestnika zajścia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?