Wczoraj ogromna połać ziemi osunęła się na odkrywce Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni. Jedna ze zwałowarek została częściowo przysypana. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń.
- Tragedia, naprawdę tragedia. Gorzej niż podczas powodzi w 2010 roku - mówi nam pracownik kopalni. - Ziemia cały czas się osuwa, to widać gołym okiem. Nie wiadomo czy uda się uratować tą zwałowarkę. Jest zasypana ziemią na 1,5 metra. Taśmociągi są przysypane. Ziemia zasypała również węgiel, który znajdował się poniżej. Jest zakaz sypania nadkładu. Wszystko stoi. Elektrownia póki co ma węgiel ale na ile go wystarczy? Na tydzień? Nie wiem, może później będą węgiel samochodami dowozić, ciężko stwierdzić. Pracuje tylko jedna koparka i to też tylko na tyle by stamtąd uciec, bo boją się kolejnego zarwania. Kopalni zamknąć nie zamkną, ale ludzie już boją się zmniejszenia liczby etatów. Bo jeśli nie będzie można kopać to po co tyle osób zatrudnionych? Nadkład był po prostu zbyt wysoko nasypany. Prawdopodobnie pod spód dostała się woda, bo wypływa również maź. Niech teraz jeszcze deszcz spadnie to kaplica - mówi nasz rozmówca.
- Jest bardzo źle. Z tego, co z daleka widziałem jest czynna tylko jedna koparka. Nie można zwałować nadkładu i kopać głębiej za węglem. Uznałbym to za błąd w sztuce górniczej, bo widać, że ziemia była zbyt wysoko nasypana - mówi nam o sytuacji emerytowany górnik KWB Turów.
Wczoraj po południu Departament Komunikacji PGE GiEK SA. wydał oficjalny komunikat, w którym czytamy:
"27 września 2016 r. we wczesnych godzinach porannych w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, na zwałowisku wewnętrznym, miało miejsce zagrożenie geotechniczne (osuwisko), istotne dla bezpieczeństwa ruchu Zakładu Górniczego KWB Turów. O zaistniałej sytuacji poinformowany został Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu.
Nie stwierdzono zagrożenia dla bezpieczeństwa życia ludzkiego, jednak sytuacja ta spowodowała konieczność wyłączenia układu zdejmowania nadkładu. Z rejonu osuwiska wycofywane są zwałowarki i pozostałe urządzenia pomocnicze. Trwa zabezpieczanie maszyn, których przemieszenie nie jest możliwe. Ustalane są także skutki zdarzenia. Zdarzenie nie jest źródłem zagrożenia dla bezpieczeństwa powszechnego.
Dostawy paliwa do Elektrowni Turów odbywają się na bieżąco i nie są zagrożone. Od 28 września 2016 r. wstrzymane zostały do odwołania dostawy i sprzedaż węgla dla pozostałych odbiorców."
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
