Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leśna stolicą sportów motorowych

Szymon Wasylów
JAP Racing Service Team to zespół inżynierów, mechaników i kierowców, który z powodzeniem startuje w prestiżowych wyścigach samochodowych w całej Europie. Pochodzą z Leśnej i swoją pasją zarażają całe otoczenie. Przed dwoma tygodniami uczestniczyli w rozgrywanym na Słowacji Kia Lotos Race, gdzie kierowca Konrad Wróbel ocierając się o zwycięstwo zajął dobre czwarte miejsce.

Wielki świat sportów motorowych często omija małe miejscowości, skupiając się wokół dużych aglomeracji bądź miejsc, gdzie funkcjonują tory wyścigowe, których w Polsce jednak ze świecą szukać. Inaczej jest jednak w Leśnej (pow. Lubański), gdzie przed rokiem z inicjatywy Jacka Łącznego powstał JAP Team.
- Ścigamy się w Pucharze Polski Kia Picanto. Jest to jedyna klasa wyścigowa objęta patronatem FIA – międzynarodowej federacji zrzeszającej sporty motorowe. Mamy dwóch kierowców. Konrad Wróbel, nasz lider i podstawowy zawodnik, który osiąga duże sukcesy oraz początkujący kierowca Piotr Humański. Jako team przede wszystkim zajmujemy się ustawieniem konfiguracji auta przed wyścigiem. Szukamy różnych rozwiązań. Skupiamy się na dobraniu odpowiednich opon, zawieszenia i innych elementów istotnych dla przebiegu wyścigów i komfortu naszych kierowców - opowiada Jacek Łączny.

Ich siedziba mieści się w warsztacie samochodowym, który różni się jednak od pozostałych. Wewnątrz stoją samochodowy wyścigowe, na zapleczu znajdziemy siłownię i szafę na trofea, a wokół niezliczone gadżety i elementy charakterystyczne dla sportów motorowych. Samoistnie nasuwa się więc pytanie o różnice między mechaniką samochodów seryjnych, a tą stosowaną na prestiżowych wyścigach.
- Różnica polega na wielu czynnikach. Na pewno na zawieszeniu, doborze opon, gdzie istotna jest wysokość tego ogumienia oraz ciśnienie. Do każdego toru musimy ustawić auto. Istotna jest tu liczba zakrętów, szczególnie tych kluczowych, pod które je ustawiamy Naszym zadaniem jest perfekcyjne ustawienie samochodu w jak najkrótszym czasie. Na zmianę nie ma wiele czasu, więc musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Często coś nas zaskakuje, ale staramy się eliminować te niespodzianki, gdyż to właśnie niuanse potrafią przesądzić na mecie."

Jak się okazuje praktycznie każdy może ścigać się w wyścigach samochodowych. Granicą dla wielu mogą być jednak koszty realizacji swoich marzeń. Obsługa ekipy mechaników i specjalistów oraz starty w zawodach to od 40.000 do 60.000 zł na sezon. Do tego dochodzi koszt eksploatacji części, w szczególności opon. W ubiegłym sezonie jedna z największych drużyn w całych rozgrywkach wyposażyła się w 80 opon i 40 felg. JAP Team zadowolił się jedna 12 sztukami co pozwoliło na zajęcia przez Konrada Wróbla trzeciego miejsca.

W najbliższej okolicy ciężko znaleźć profesjonalny tor, który umożliwiłby treningi oraz skrócenie odległości pokonywanych w celu startu zawodach. Jednak pochodzenie z małej miejscowości odległych od "wyścigowego centrum" nie przeszkadza naszym bohaterom.
"Jeśli się na początku gdzieś człowiek pojawia to pytają o to, kto to jest i skąd pochodzi. Tym bardziej, że kierowcy i mechanicy są grupą zamkniętą, gdzie wszyscy się znają. Jako mechanicy byliśmy nowicjuszami i generalnie gdzieś się tam z nas śmiali. Stwierdziliśmy, że musimy pokazać więcej dobrej roboty, żeby ktoś nas dostrzegł. Idziemy w dobrym kierunku i jest to przełożone na wyniki naszego kierowcy . Bardzo się z tego cieszymy" – komentuje założyciel drużyny.

W trakcie naszej rozmowy w warsztacie pojawia się Sylwia Łączna, która zawodowo zajmuje się logistyką podczas wyścigów, a prywatnie jest żoną pana Jacka. Jak kobieta odnajduje się w trakcie kilkudniowych wojaży, gdzie zapach gumy i spalin jest wszechobecny?
- Ja to zupełnie inaczej odbieram, gdyż pracuje na miejscu z chłopakami. Zajmuje się w teamie logistyką i organizacją wyjazdów. Przyszło mi to więc znacznie łatwiej. Przyszedł jednak moment, w którym nasza córka zaczęła robić licencję kierowcy i gdy tor był oblodzony to trochę się o nią bałam. Jednak uważam, że jest to bardzo ciekawy sport i nie podchodzę do sprawy z jakąś histerią. Nie podzielamy kobiet w zespołach, które są tylko ozdobą. Pracujemy razem z mężczyznami, sprzątamy szkło, zajmujemy się przygotowaniem do wyścigu. Według mnie człowiek bez pasji jakby nie miał duszy."

Dużym wydarzeniem był rozgrywany w drugiej połowie czerwca prestiżowy Kia Lotos Race na Słowacji, który transmitowany był przez największe sportowe stacje telewizyjne w tym Eurosport. W drugim dniu zawodów Konrad Wróbel przysporzył wszystkim kibicom wielu emocji, za sprawy walki o zwycięstwo, którą toczył z trzema rywalami. Ostatecznie jednak po błędzie w końcówce wyścigu zajął czwartą lokatę. Jacek Łączny nie kryje jednak zadowolenia z rezultatu.
- Wyścig na Słowacji był najlepszym jaki do tej pory widziałem. Drugi wyścig był bardzo emocjonujący. Przyznał to nawet komentator zawodów. Rzadko się zdarza żeby pierwsza czwórka zawodników "tasowała" się w taki sposób. Nasz kierowca atakował wielokrotnie, zajmując w pewnym momencie drugie miejsce. Ostatecznie jednak spadł na czwartą lokatę. I tak jesteśmy zadowoleni z postawy naszego teamu. Konrad w ogólnej klasyfikacji zajmuje trzecie miejsce ze stratą tylko 14 punktów do lidera. Jeszcze wiele przed nami. Zostało 6 wyścigów. "

Najbliższe plany JAP Racing Service Team to wywalczenie jak najwyższej lokaty przez Konrada Wróbla w klasyfikacji generalnej cyklu. Ponadto mechanicy pracują nad stworzeniem nowego samochodu oraz formuły zawodów, które miałyby zapełnić lukę pomiędzy cartingiem, a wyścigami większych samochodów.
- Sporty motorowe to wspaniała sprawa. Zapraszamy wszystkich chętnych do spróbowania swoich sił zarówno w ściganiu jak i profesjonalnej obsłudze. Naprawdę warto – kończy Jacek Łączny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto