Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matkobójczyni z Bolesławca stanie przed sądem

Karolina Niemczyk
Biegli psychiatrzy orzekli, iż nie jest ona chora psychicznie ani niedorozwinięta umysłowo, zaś w chwili popełnienia zarzucanej jej zbrodni była w pełni poczytalna.

Po półrocznym śledztwie sprawa 34-letniej matkobójczyni w końcu znajdzie swój finał w sądzie. Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu skierowała do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze akt oskarżenia przeciwko kobiecie.
Tragedia rozegrała się pomiędzy dwiema kobietami tuż przed Sylwestrem w ubiegłym roku na ul. Gdańskiej w Bolesławcu. Ofiara, 62-letnia wówczas Elżbieta G. chociaż nie była mile widziana postanowiła odwiedzić swoją córkę Annę P. Już wcześniej zdarzało się, że starsza kobieta wtrącała się w prywatne życie córki oraz wychowanie jej dwójki małych dzieci. Z tego powodu pomiędzy kobietami dochodziło do konfliktowych sytuacji.
- W kuchni doszło do sprzeczki, w trakcie której podejrzana chwyciła nóż kuchenny i zaczęła zadawać nim ciosy swojej ofierze w różne części ciała. Pokrzywdzona broniła się usiłując wyrwać nóż napastniczce, lecz to jej się nie udało - relacjonuje wydarzenia Ewa Węglarowicz-Makowska, prokurator okręgowy.
Napastniczka wykazała się wyjątkowym okrucieństwem. Kiedy starsza kobieta upadła na dywan, córka wciąż zadawała jej ciosy w głowę i inne części ciała jednak używając już do tego kuchennego tłuczka. W wyniku doznanych obrażeń Elżbieta G. zmarła.
Morderczyni przez cały czas zachowywała zimną krew. Po zabici własnej matki zaczęła zacierać ślady zdarzenia. Starła krew z podłogi, mebli i ścian. Narzędzia zbrodni włożyła do zmywarki, a swoją zakrwawioną odzież uprała. Na koniec ubrała zwłoki matki w kurtkę, a ciało schowała do szafy. Nie zapomniała również przeparkować w mniej widoczne miejsce samochodu, którym kobieta przyjechała do córki.
W godzinach wieczornych mąż podejrzanej, na prośbę zaniepokojonej matki zamordowanej kobiety zaczął poszukiwać swojej teściowej. Zgłosił też jej zaginięcie policji. Następnego dnia idąc na zakupy znalazł jej samochód, po czym w szafie odnalazł zwłoki kobiety.
Po zatrzymaniu Anna P. przyznała się do winy, a sąd zdecydował wówczas o jej tymczasowym aresztowaniu.
- W trakcie śledztwa podejrzaną poddano badaniu przez biegłych psychiatrów,
a także obserwacji psychiatrycznej. Biegli psychiatrzy orzekli, iż nie jest ona chora psychicznie ani niedorozwinięta umysłowo, zaś w chwili popełnienia zarzucanej jej zbrodni była w pełni poczytalna. Rozpoznali natomiast u niej zaburzenie osobowości, a także symulację choroby psychicznej – informuje Węglarowicz-Makowska.
Matkobójczyni za zarzucaną zbrodnię grozi teraz od 8 lat pozbawienia wolności, aż do dożywocia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto