Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Turów Zgorzelec przegrał w Monachium i stracił szansę na awans

KS Turów
PGE Turów Zgorzelec fatalnie zagrał w czwartej kwarcie to zadecydowało o porażce 89:95 w Monachium z tamtejszym FC Bayernem. Tym samym PGE Turów Zgorzelec stracił szansę na awans z grupy.

PGE Turów Zgorzelec - Bayern Monachium

Koszykarze mistrza Polski prowadzili nawet w trzeciej kwarcie 13 punktami, a w ostatniej odsłonie gry na 4 minuty do końca mieli 7 punktów przewagi.
- Graliśmy świetnie przez 37 minut, ale mecz trwa 40. Szkoda tej przegranej, bo mieliśmy ogromną szansę na drugie zwycięstwo. Całkowicie zawiedliśmy w końcówce – mówi Chris Wright.
Katem PGE Turowa okazał się być Dusko Savanović, który trafiał wszystko, co tylko wyrzucił w stronę kosza. W końcówce spotkania, kiedy Savanović odrobił już praktycznie w pojedynkę straty do mistrza Polski, do gry włączył się Heiko Schaffartzik, który w końcówce nie mylił się na linii rzutów wolnych.

Podopieczni Miodraga Rajkovića zagrali dobrze przez trzy kwarty i nawet pomimo tego, że Bayern umiał odrobić straty, ponownie odskoczyli na wydawałoby się, bezpieczną przewagę. Turów grał szybko, agresywnie i zdobywał punkty po przemyślanych akcjach. Walczył na desce, radził sobie doskonale z agresywną obroną na całym boisku Bayernu i nawet kreował bardzo efektowne akcje, po których kilkudziesięciu kibiców z Polski, mieszkających na stałe w okolicach Monachium, głośno dopingowało swój zespół. Wszystko to jednak przez wspomniane trzy kwarty. Czwartą zgorzelczanie przegrali 17:32 i zaprzepaścili możliwość odniesienia drugiego zwycięstwa w rozgrywkach Euroligi.
Wspomniany już Savanović był niczym profesor. Gdy tylko dostawał piłkę już wiedział co z nią zrobić i jaki manewr wykonać, aby zdobyć punkty. W sumie Serb rzucił 31 punktów i był najskuteczniejszym graczem w zespole rywala.
O tym jak groźny jest Savanović ostrzegał w przerwie meczu Miodrag Rajković. – Musimy uważać na Savanovića, zagrał w pierwszej połowie tylko kilka minut, ale już rzucił 7 punktów – wyjaśniał szkoleniowiec PGE Turowa.
Sam Savanović o swoim występie mówił skromnie. – Nie zrobiłem tego sam, graliśmy zespołową koszykówkę i to pozwoliło odnieść nam zwycięstwo. Przez większość spotkania walczyliśmy, odrabialiśmy straty do rywala, próbowaliśmy złamać i spowolnić ich szybki atak oraz nie dać możliwości zdobywania punktów z łatwych pozycji. W końcu w czwartej kwarcie to się udało i Turów pękł – tłumaczył Savanović.
Dla obu zespołów ten mecz oznacza pożegnanie się z Euroligą. Zarówno PGE Turów jak i Bayern mają jeszcze po jednym spotkaniu do rozegrania, ale pewnym jest, że mistrzowie Polski i Niemiec nie awansują do fazy TOP16. PGE Turów w ostatniej kolejce Euroligi zmierzy się z EA7 Emporio Armani Mediolan.

FC Bayern Monachium – PGE Turów Zgorzelec 95:89 (16:22, 22:24, 25:26, 32:17)

FC Bayern: Schaffartzik 15 (3), McCalebb 6 (1), Dedović 2, Stimać 12, Zipser 5 (1), Savanović 31 (4), Staiger 0, Gavel 9 (1), Taylor 6 (1), Jagla 0, Bryant 9
PGE Turów: Collins 4, Kulig 14 (1), Chyliński 6 (2), Jaramaz 16 (2), Wiśniewski 2, Dylewicz 9 (2), Moldoveanu 8 (2), Nikolić 9, Taylor 8 (1), Wright 8, Zigeranović 5 (1)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto