Zgorzelczanie grali na bardzo dobrej skuteczności i trafili aż 15 z 32 wykonywanych rzutów za trzy punkty. - Jeśli trafia się tak jak my w meczu z Telenetem, to ciężko przegrać z kimkolwiek - mówił po spotkaniu Michał
Chyliński. Rzucający obrońca PGE Turowa grał wyśmienicie. Już w pierwszej kwarcie trzykrotnie trafił z dystansu, w drugiej miejsce w koszu znalazły kolejne dwie rzucone piłki. Chyliński do przerwy grał tylko 14 minut, a miał na
swoim koncie aż 20 punktów. Gracz mistrzów Polski był zdecydowanie lepszy od reprezentacyjnego rzucającego obrońcy Mateusza Ponitki. Ci dwaj grali naprzeciwko siebie bardzo często i z tego pojedynku zwycięsko wyszedł
właśnie Chyliński.
Uznanie i szacunek dla zawodnika, który udowadnia, że jest w znakomitej dyspozycji, pokazał chwilę przed rozpoczęciem konferencji trener Miodrag Rajković. Szkoleniowiec PGE Turowa odsunął Chylińskiemu krzesło, gdy ten podszedł usiąść.
Zgorzelczanie już w kolejnym meczu musieli radzić sobie bez Chrisa Wrighta, a także dodatkowo bez Nemanji Jaramaza, który dwa dni przed meczem doznał drobnego urazu. - Bez Chrisa i Nemanji było ciężko, ale zawodnicy spisali się na medal, rozumieją sytuację, trzymali się blisko i wspólnie wygrali to spotkanie - wyjaśniał po meczu Miodrag Rajković.
Ponownie wszechstronnie grał Mardy Collins, który zdobył 12 punktów, ale miał też 7 asyst i 7 zbiórek. Do tego znakomicie pilnował J.P. Prince’a, który co prawda zdobył 22 punkty, ale widać było, że ma duże trudności z tym
jak przeciwko niemu gra Collins, a także zawodnicy pomagający w obronie. W jednej z akcji, Collins przechwycił piłkę i wykonał zwód, który tak zmylił byłego zawodnika Turowa, że ten stanął w miejscu i rozglądał się gdzie jest
jego przeciwnik i piłka. Ta była już w koszu po wsadzie Olka Czyża.
Cichymi bohaterami spotkania byli także Vlad-Sorin Modloveanu, który rzucił 16 punktów oraz Tony Taylor zdobywca 13 punktów i 7 asyst.
- Mam nadzieję, że to był dla nas zimny prysznic. Musimy w przyszłym tygodniu zagrać lepiej, a to z całą pewnością nie będzie łatwy mecz. Z taką obroną jak w meczu trzeciej kolejki Eurocup nie mamy czego szukać w tych rozgrywkach - wyjaśniał po spotkaniu szkoleniowiec Telenetu Dario Gjergja.
Już w przyszłym tygodniu rozpoczyna się runda rewanżowa Pucharu Europy. PGE Turów Zgorzelec zagra na wyjeździe w Ostendzie z Telenetem.
PGE Turów Zgorzelec - Telenet Ostenda 99:71 (26:29, 24:16, 23:18, 26:17)
PGE Turów: Collins: 12 (2), Kulig 19 (2), Chyliński 28 (6), Karolak 0, Dylewicz 5 (1), Moldoveanu 16 (3), Czyż 2, Taylor 13 (1), Zigeranovic 4
Telenet:Berggren 10, Serron 6 (2), Marelja 6, Guy 2, Marnegrave 4, Wilkinson 2, Salumu, Ponitka 6, Boukichou 9, Djordjevic 4, Prince 22
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?