Z relacji sąsiadów wynika, że samotnie mieszkający mężczyzna był w stanie upojenia alkoholowego, już któryś dzień z kolei. Apogeum alkoholowego amoku zaczęło się w piątek późnym wieczorem, mężczyzna zaczął krzyczeć i demolować własne mieszkanie.
- W pewnym momencie wyszedł na jezdnie i zaczął zatrzymywać samochody - relacjonują sąsiedzi. - Udało mu się zatrzymać nawet przejeżdżający patrol policji, jednak ci odesłali go do domu.
W sobotę rano człowiek ten kontynuował dzieło zniszczenia. Około południa zaczął wybijać siekierą okna w swoim mieszkaniu i wyrzucać na zewnątrz różne przedmioty. Wtedy sąsiedzi powiadomili policję.
- W pewnym momencie zobaczyliśmy unoszący się dym. Pobiegliśmy ze szwagrem do sąsiada na podwórko i tam zobaczyliśmy, że wyrzuca przez drzwi balkonowe płonące przedmioty. Pod balkonem płonęło auto, które zajęło się od płonącej kołdry, którą wyrzucił na zewnątrz - opowiadają mieszkańcy.
Sąsiedzi usiłowali wejść do mieszkania, jednak drzwi były zamknięte, a pijany człowiek nie chciał ich otworzyć. W końcu podjęli decyzję o wejściu do mieszkania przez jedno z wybitych okien. Wyprowadzili pijanego z mieszkania i wezwali straż pożarną.
- Po zniszczeniach widać, że zostaliśmy wezwani dość późno - mówił nam jeden z oficerów PSP w Lubaniu. - Na szczęście udało się uchronić budynek.
Według niepotwierdzonych informacji sprawca pożaru został przewieziony do szpitala w Bolesławcu. Na miejscu pracowało sześć jednostek PSP, pogotowie ratunkowe, policja i pogotowie energetyczne.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?