Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Senator Jan Michalski w wywiadzie dla Gazety Wojewódzkiej

TOK
Senator Jan Michalski bierze udział w akcji "Cała Polska czyta dzieciom"
Senator Jan Michalski bierze udział w akcji "Cała Polska czyta dzieciom" użyczone
Pochodzący ze Zgorzelca, senator Jan Michalski opowiada o problemach w lokalnych zakładach pracy, szansach dla regionu oraz pracy w Senacie.

Tomasz Kozłowski: Ostatnio broni Pan turoszowskich energetyków i górników, pracowników zgorzeleckiej gazowni oraz transportowców z PKS-u. Czy Pańskie pisma kierowane do premiera i ministrów w sprawie zwolnień planowanych w spółkach Skarbu Państwa odnoszą skutki?
Jan Michalski: Czas pokaże. Jako parlamentarzysta nie mogę biernie przyglądać się redukcjom zatrudnienia, tym bardziej, że wskaźnik bezrobocia w powiecie zgorzeleckim rośnie. Najboleśniejsze skutki przyniosą redukcje planowane w kopalni i elektrowni Turów. W latach 90. w obu przedsiębiorstwach pracowało blisko 10 tys. ludzi, a ostatnie dane mówią o 3170 zatrudnionych w kopalni i ok. 1600 w elektrowni. W 2012 r. w elektrowni zwolniono 127 osób, a w kopalni 237. W najbliższych latach zwolnienia mogą objąć nawet 1800 pracowników.
Nie ograniczam się jednak do oficjalnych pism. Uczestniczę w wielu rozmowach, które dodatkowo wzmacniają przytaczaną w moich pismach argumentację. Dodam do tego spotkania z ministrem pracy, ministrem skarbu, czy wiceministrem gospodarki. Mam nadzieję, że wkrótce poznamy efekty tych interwencji. Moja ostatnia rozmowa z prezesem PGE też napawa optymizmem. Przypomnę, że PGE przygotowuje zmiany w swojej strategii. Po raz kolejny ogłoszono przetarg na budowę bloku, powrócono do rozmów ze związkowcami w sprawie realizacji porozumień, udało się utrzymać w regionie siedziby spółek Wapore i Megaserwis. To może drobiazgi, ale według mnie ważne dla regionu.
Sytuacji na rynku pracy nie poprawia upadłość zgorzeleckiego PKS-u. Zadeklarowałem już swoją pomoc, ale sytuacja jest poważna. W piśmie do ministra skarbu wyraziłem też obawy co do efektów przekształceń planowanych w zgorzeleckiej gazowni. Reasumując, samorządy i firmy z powiatu zgorzeleckiego mogą nie poradzić sobie ze wzrostem bezrobocia, dlatego domagam się od przedstawicieli rządu kontroli nad procesami oszczędnościowymi w spółkach Skarbu Państwa. Będę to czynił nadal.

T.K.Są szanse na pobudzenie gospodarcze regionu?
Jan Michalski: Przed nami do wykorzystania solidna pula pieniędzy unijnych. Od samorządów i przedsiębiorców zależy, czy trafią one na nasz grunt. Ale i teraz podejmowane są inicjatywy będące przeciwwagą dla tej trudnej sytuacji. Przed nami budowa bloku w Elektrowni Turów, być może rozbudowa istniejących. W Zgorzelcu rozpoczęto budowę hali widowiskowo - sportowej. Szpital zgorzelecki uzyskał zgodę władz powiatu na rozbudowę. Również w Zgorzelcu lokalny przedsiębiorca rozbudowuje starówkę, a inny, przy współpracy z PGE, buduje olbrzymie szklarnie w Bogatyni. W Warcie Bolesławieckiej uczestniczyłem w rozpoczęciu budowy Dolnośląskiej Sieci Szerokopasmowej, dzięki której światłowody i szybki internet dotrą do wielu miejscowości. W  Biedrzychowicach brałem udział w symbolicznym „wbiciu łopaty” pod budowę hali gimnastycznej. Naciskam też ministra transportu w sprawie odremontowania dworca w Węglińcu, gdzie krzyżuje się pięć ważnych linii kolejowych.

T.K. A co nowego poza gospodarką?
Jan Michalski: Wraz z senackim Zespołem do spraw Dzieci zorganizowałem w swoim okręgu konkurs pt. „Jakie są moje korzenie?”. Uczestnicy szukali wśród swoich przodków bohaterów, uczestników ważnych wydarzeń historycznych, a następnie opisali te historie. Do mojego biura wpłynęło ponad 240 prac! Parlamentarny Zespół ds. Dzieci wyróżnił 30 prac, z czego aż 5 z naszego regionu - z Ubocza, Lwówka Śl., Trójcy, Świeradowa i z Gościszowa. Opisywały one losy repatriantów z Kresów Wschodnich, Białorusi, Litwy i z byłej Jugosławii, którzy przybyli na nasze tereny. Jestem dumny z tych dzieci, ich rodziców i wychowawców. Uczestnicy konkursu odbyli już wycieczkę do Warszawy, zwiedzili Sejm i Senat, spotkali się z marszałkiem Borusewiczem. Jeśli mowa o dzieciach, to z przyjemnością wziąłem udział w akcji „Cała Polska Czyta Dzieciom” i czytałem „Pinokia” przedszkolakom z Lubania. Interweniowałem też u ministra Radosława Sikorskiego w sprawie odpłatnego oddawania krwi przez młodych ludzi z powiatu zgorzeleckiego w stacji krwiodawstwa w Goerlitz. Wprawdzie oddającymi krew są ludzie dorośli, jednak moje interpelacje wynikały z obawy, czy niemieckie normy prawne nie są zagrożeniem dla dawcy, szczególnie jeśli jest nim osoba młoda? Zaszczytem było też dla mnie przyjęcie patronatu nad Międzynarodowym Dniem Inwalidy w Zgorzelcu.

T.K. Był Pan senackim sprawozdawcą ustawy nowelizującej kodeks pracy i wprowadzającej roczny płatny urlop po urodzeniu dziecka.
Jan Michalski: Tak, to dla mnie wyróżnienie. Przypomnę, że wydłużony płatny urlop ma obejmować nie tylko rodziców zatrudnionych na etatach, ale także pracujących na umowach zleceniach i samozatrudnionych. Dla rodziców ważna jest też informacja, że od 2015 r. będą mieli prawo do umieszczenia w przedszkolu dzieci od lat 4, a dwa lata później dzieci od lat 3. Już od września br. rząd będzie dopłacał do każdego 5-latka w przedszkolu. To duże wydatki budżetowe, ale jest to cywilizacyjna konieczność, szczególnie w małych miejscowościach. Takie zmiany warto popierać.

Rozmawiał Tomasz Kozłowski

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto