Jeszcze tylko cztery dni zostały do zakończenia spisu powszechnego (30 czerwca, godz. 24), a tylko 15 proc. Dolnoślązaków spisało przez internet. - Może dlatego tak mało, że taką możliwość wprowadzono po raz pierwszy - sugeruje Agnieszka Ilczuk z wrocławskiego oddziału Głównego Urzędu Statystycznego.
- Spisałam się już przez internet, bo to szybki i wygodny sposób - mówi Anita Borys z Jeleniej Góry.
Co z pozostałymi mieszkańcami? Większość osób wizytę rachmistrza lub rozmowę telefoniczną z ankieterem ma za sobą. Są jednak i tacy, u których wciąż nikt się nie pojawił.
- Widziałam, że u sąsiadów był ankieter, ale moje mieszkanie po prostu ominął - opowiada zdziwiona Ewa Woźniak z Jeleniej Góry.
Takie przypadki, jak przekonuje Justyna Kłosińska z jeleniogórskiego urzędu statystycznego, nie powinny jednak dziwić.
- Mieszkania są losowane. Nie u wszystkich mieszkańców ktoś się pojawi - wyjaśnia. - Niektóre osoby są spisywane z tak zwanych źródeł administracyjnych - dodaje. Chodzi o dane z urzędów gmin, np. wiek, miejsce zamieszkania czy stan cywilny.
Jeśli ktoś chciałby się upewnić, czy powinien czekać jeszcze na ankietera, niech zadzwoni na infolinię. Z telefonów stacjonarnych wybieramy numer 800-800-800, a z komórek: 22-444-47-77. Wystarczy podać swój adres, żeby dowiedzieć się, czy spis, który trwa do 30 czerwca, mamy już z głowy. Warto to zrobić przed wyjazdem na urlop, bo badanie jest obowiązkowe. Za odmowę udziału w spisie grozi kara - 5 tys. zł.
Nie wykręcaj się od spisu, bo może to słono kosztować
Z Leszkiem Wierzbickim z Referatu Spraw Obywatelskich w Jeleniej Górze rozmawia Violetta Pietrzak
Niektórzy czekają jeszcze na rachmistrza i boją się kary finansowej, jeśli ich nie zastanie w domu. Kto może być ukarany?
Sąd rzeczywiście może wymierzyć 5 tys. zł kary tym osobom, które odmówią udziału w spisie powszechnym, bo taki udział jest po prostu obowiązkowy. Obywatel ma dużo praw, ale i obowiązki - m.in. udział w tego typu badaniach. Wnioski do sądu o ukaranie kieruje się jednak dopiero wtedy, gdy ktoś jasno w rozmowie z rachmistrzem odmówi udziału w spisie. Wtedy ankieter musi pouczyć taką osobę o tym, co jej grozi za takie zachowanie. I jeśli groźba kary nie działa i ktoś idzie "w zaparte", to dopiero wtedy kierujemy wniosek do sądu. A ten nakłada grzywnę, która może być wysoka.
Jeśli na przykład wyjechaliśmy na wakacje czy pracujemy za granicą i nie jesteśmy podczas spisu w domu, to powinniśmy się obawiać kary?
W takich sytuacjach - nie. Ankieterzy do ostatniej chwili próbują skontaktować się z daną osobą i ją namierzyć. Karę można dostać tylko wtedy, gdy ktoś wprost odmówi udziału w spisie. Natomiast nie za to, że trudno do nas dotrzeć. Przypadki, że kogoś nie ma przez długi czas w miejscu zamieszkania, oczywiście się zdarzają.
Czy zdarzyło się już, że ktoś został ukarany w Jeleniej Górze?
Nie, bo na razie rachmistrzowie cały czas chodzą po domach. Wciąż próbują się skontaktować z osobami, z którymi do tej pory się to nie udało. Czasami naprawdę nie mają łatwo, żeby przekonać ludzi do współpracy, ale ostatecznie zwykle to się udaje.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?