Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sulików : Walczą z wiatrakami niczym Don Kichot

Karolina Niemczyk
Grupa mieszkańców Gminy Sulików zaciekle walczy o przeprowadzenie referendum w sprawie budowy wiatraków. Nie chcą by metalowe konstrukcje stały bliżej niż 2 km od zabudowań mieszkalnych. W ubiegłym tygodniu zwołano nadzwyczajną sesję Rady Gminy, jednak wniosek o referendum większością głosów został odrzucony.

- Druga inicjatywa referendalna podjęta przez grupę mieszkańców została odrzucona, tym razem z powodu pytania, które zostało zadane, a prowadziłoby do rozstrzygnięć niezgodnych z naszym lokalnym prawem - tłumaczył decyzję rady wójt Gminy Sulików, Robert Starzyński.
Już w 2008 roku pierwszy raz dyskutowano o innowacyjnych metodach pozyskiwania energii w gminie Sulików. Wówczas inwestor i przedstawiciele gminy prowadzili z mieszkańcami konsultacje w sprawie potencjalnej budowy wiatraków. Ponad sto osób zaaprobowało pomysł. Inwestycja mogła być zrealizowana dopiero wtedy, kiedy gmina zmieniłaby studium oraz plan zagospodarowania przestrzennego. Wszystkie warunki zostały spełnione i budowa mogła się rozpocząć. Obecnie na terenie gminy stoją 3 wiatraki z planowanych 11.
Początek sesji rozpoczął się burzliwie. Przedstawiciele grupy inicjatywnej sprzeciwiającej się budowie wiatraków przy domach przynieśli migające latarki, którymi błyskali po oczach radnym. To doprowadziło do słownej konfrontacji. - Przedstawiciele gminy nie wytrzymali nawet 5 minut migotania i bardzo się zirytowali, a takie coś chcą mi zafundować do końca życia stawiając wiatrak 300 m od mojego domu. Jestem rolnikiem i wychodzę do pracy o świcie. Kiedy wiatrak zasłoni słońce, łopaty będą rzucały właśnie taki, migoczący cień. Do tego dochodzi hałas. Nie po to uciekałem od zgiełku miasta do Studnisk Dolnych by słuchać znów szumu - wyjaśniał swoje zachowanie Grzegorz Adamowicz.
Pierwszy z wniosków o przeprowadzenie referendum został odrzucony w styczniu br., mieszkańcy złożyli skargę do sądu administracyjnego, ale została ona rozpatrzona na ich niekorzyści. Pod koniec kwietnia znów złożyli wniosek o przeprowadzenie referendum, ale jak widać i tym razem bez skutecznie. - Nam nie chodzi o to, by wiatraków w ogóle nie budować. Chcemy tylko by nie stały tuż pod naszymi oknami. Wszystko jest widoczne w planach zagospodarowania. Proszę spytać mieszkańców Małej Wsi Dolnej czy są zadowoleni z tego, że mają pod oknami takie kolosy - mówi Jolanta Loritz-Dobrowolska, przedstawicielka grupy inicjatywnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto