Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To był szczęśliwy tydzień dla PGE Turów Zgorzelec

Grzegorz Bereziuk
Grzegorz Bereziuk
PGE Turów Zgorzelec ma za sobą udany tydzień. Zielono-czarni najpierw w szczęśliwych okolicznościach wygrali w Gdyni z Asseco, a w niedzielę w swojej hali z Miastem Szkła Krosno.

W środę zespół ze Zgorzelca awansem rozegrał w Gdyni mecz z Asseco. Po pasjonującej końcówce drużyna z Dolnego Śląska wygrała 79:78. Asseco miało zwycięstwo niemalże w garści. Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza mieli 14 punktów przewagi (69:55) na 5 minut przed końcem i 7 „oczek” zaliczki na niecałą minutę przed ostatnią syreną. Zgorzelczanie wykazali się jednak wyjątkową nieustępliwością. Tym, który ciągnął za sobą zespół był Cameron Ayers. Amerykanin trafiał z dystansu, penetrował pod obręcz, wymuszał przewinienia i udowadniał swoi kolegom, że zwycięstwo cały czas jest w ich zasięgu. Zimną krew na linii rzutów wolnych w ważnych momentach zachował także Stefan Balmazović, który z dorobkiem 21 punktów był najlepszym strzelcem drużyny. Kluczowa akcja należała do Rodericka Camphora. Amerykanin w decydującej akcji meczu, przy 2-punktowym prowadzeniu Asseco, zatańczył z piłką, zwiódł broniącego go Marcela Ponitkę i trafił z dystansu. Gospodarze mieli jeszcze 2 sekundy, rzut z połowy boiska zdążył oddać Przemysław Żołnierewicz, piłka skakała po obręczy, ale do kosza ku uciesze gości nie wpadła.

Podbudowani wyszarpaną wygraną koszykarze PGE Turowa byli faworytem w kolejnym starciu. Mierzyli się w nim z Miastem Szkła. Swój styl gry gospodarze starali się narzucić od początku meczu, ale krośnianie trzymali się dzielnie i po pierwszej kwarcie był remis po 21. Zielono-czarni podkręcili tempo w drugiej kwarcie. Bardzo dobry mecz rozgrywał Roderick Camphor, który nie tylko zdobywał punkty, ale również asystował. Formą błyszczał też Cameron Ayers. W efekcie dobrej gry PGE Turów prowadził nawet 47:29. Po zmianie stron obraz gry uległ diametralnej zmianie. Zespół z przygranicznego miasta chyba zbyt szybko uwierzył, że jest po spotkaniu. Goście widząc przestój w obozie rywali zwietrzyli swoją szansę i zaczęli odrabiać straty. Rozegrali się Krzysztof Jakóbczyk oraz Jakov Mustapić. Po punktach tego drugiego 7 minut przed końcem krośnianie tracili tylko 3 oczka (72:69). Mecz do samego końca był zacięty, ale PGE Turów kontrolował sytuację i ostatecznie zwyciężył 87:81. Była to już ósma wygrana zielono-czarnych w sezonie.

PGE Turów Zgorzelec - Miasto Szkła Krosno 87:81 (21:21, 28:13, 19:25, 19:22)
PGE Turów: Ayers 18, Camphor 16 (3), Balmazović 12 (4), Borowski 12, Koelner 9 (3), Patoka 7 (1), Waldow 7, Bochno 4 (1), Jarecki 2.

Miasto Szkła: Jakóbczyk 15 (4), Mustapić 15 (1), Alexis 15, Gaddefors 12 (2), Lejasmeiers 11 (1), Grochowski 7, Oczkowicz 3 (1), Pogoda 2, Sroka 1.

Asseco Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 78:79 (10:14, 27:20. 21:18, 20:27)

Asseco: Ponitka 19 (2), Żołnierewicz 18, Szubarga 12 (2), Wyka 8 (2), Szczotka 6, Put 6, Garbacz 6 (2), Jankowski 3 (1), Witliński 0.

PGE Turów: Balmazović 21 (3), Ayers 18 (1), Camphor (17 (3), Waldow 7, Jarecki 6 (2), Patoka 4, Bochno 2, Borowski 2, Petrukonis 2, Koelner 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto