Wykorzystał moją nieświadomość. Najpierw dotykał mnie, a potem zgwałcił...

Młodzi ludzie, często nieświadomi, padają ofiarą takiej przemocy bądź są jej sprawcami. Tu rolą rodziców, pedagogów, nauczycieli czy środowiska rówieśniczego jest dostrzeżenie problemu
i szybka interwencja.

- Przez całe gimnazjum byłam adorowana przez kolegę mojej siostry ze szkoły średniej. Na początku
podobały mi się jego amory i nie wiedziałam, że doprowadzą go do obsesji, a mnie do rozpaczy.
Był jak duch, pojawiał się wszędzie, w szkole, pod domem. Umówiłam się z nim kilka razy,
za każdym razem próbował mnie dotykać i całować. Ja nie byłam na o gotowa. Na wakacjach po raz
pierwszy pojechałam ze znajomymi na Woodstock i on też tam był. Namówił mnie do zapalenia
marihuany i wykorzystał moją nieświadomość. W namiocie dotykał mnie, a potem zgwałcił. Byłam
dziewicą! Długo dusiłam to w sobie. Nie powiedziałam nikomu. Doprowadziło mnie to to
do załamania nerwowego i ostatecznie musiałam się podjąć leczenia psychiatrycznego – mówi Ewelina. Mieszkanka Zgorzelca ukrywa swoją tożsamość. Jak przyznaje nadal boi się mężczyzny,
który ją wykorzystał. Gdy spotyka go na ulicy, odwraca głowę lub przechodzi na drugą stronę jezdni jeśli ma możliwość.

Sprawcy przemocy seksualnej, czasami nieświadomi swoich raniących słów, doprowadzają
ofiarę do załamań emocjonalnych. Nawet nie mając na celu nakłaniania do czynności seksualnych.

- Przemoc seksualna jest rodzajem przemocy najbardziej upadlającym ofiarę. Pociąga za sobą straszne skutki. Zaczynają się od zaniżenia samooceny, zaburzeń zachowań po depresję
oraz strach przed wszystkim związanym ze sferą seksualną. Ofiary gwałtu czy lżejszej formy
przemocy seksualnej często zamykają się w sobie i wstydzą się lub boją przyznać, że są ofiarami
takiej przemocy. Może to doprowadzić nawet do samobójstwa. Ofiary, które doznały przemocy
seksualnej w młodym wieku mogą do końca życia odczuwać dyskomfort oraz strach przed budowaniem relacji uczuciowych oraz seksualnych z innymi – mówi Patrycja Kmieć, pedagog specjalny.
Przerażające są też nowe formy zabaw seksualnych wśród młodzieży. Słowa typu słoneczko,

ciasteczko, lokomotywa nie kojarzą się już z zabawkami, ale zabawami erotycznymi gimnazjalistów.
świadczy to o coraz większej tolerancji i zmniejszającym się progu moralności.
- Ja dlatego przestałam chodzić na imprezy. Po dwóch takich „spotkaniach” stwierdziłam, że
to nie jest odpowiednie towarzystwo dla mnie - mówi nam Jagoda, gimnazjalistka.