Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgorzelec: firmy przewozowe znowu w konflikcie?

TOK
Zgorzelec: firmy przewozowe znowu w konflikcie? (zdjęcie ilustracyjne)
Zgorzelec: firmy przewozowe znowu w konflikcie? (zdjęcie ilustracyjne) Adam Wojnar
Zgorzelec: firmy przewozowe znowu w konflikcie? Nieodpowiedzialne i niemożliwe do wytłumaczenia zachowanie jednego z kierowców mogło doprowadzić do ogromnej tragedii na drodze w powiecie zgorzeleckim.

Zgorzelec: firmy przewozowe znowu w konflikcie? Kierowca chciał być lepszy od konkurencji?

- Kierowca firmy Astel zaoferował, że zawiezie nas do Zgorzelca za niższą cenę, dokładnie za 5 złotych - mówi Małgorzata Przybylska, pasażerka.
– Zgodziłam się. Wszystko było dobrze, ale kiedy kierowca zauważył busa konkurencyjnej firmy Bieleccy zaczął go wyprzedzać. Według mnie jechaliśmy około 120 na godzinę! Wyglądało to tak, jakby kierowca naszego busa chciał prześcignąć konkurenta i zwinąć mu klientów sprzed nosa na przystanku. Takie wyprzedzanie powtórzyło się kilka razy. Przed Zgorzelcem kierowca zahamował tak ostro, że ludzie się poprzewracali, ja siedziałam zaraz za kierowcą i w ostatniej chwili złapałam się czegoś, żeby nie uderzyć w szybę, która mnie oddzielała od kierowcy – zrelacjonowała feralną podróż.
Antoni Owsiak, oficer prasowy zgorzeleckiej komendy poinformował nas, że 21 lipca oficer dyżurny komendy w Zgorzelcu otrzymał telefoniczne zgłoszenie o kierującym busem, wykonującym niebezpieczne manewry na trasie Bogatynia – Zgorzelec. -
- Zgłaszający poinformował, że kiedy jechał busem z pasażerami, jadący przed nim, kierujący także busem do przewozu osób, wyprzedzał go w miejscach niedozwolonych, zajeżdżał mu drogę zmuszając do gwałtownego hamowania. Policjanci zatrzymali kierującego wskazanym pojazdem, którym okazał się 39-letni mieszkaniec powiatu lubańskiego - informuje Owsiak.
- W tej chwili prowadzone jest postępowanie w sprawie powodowania zagrożenia w ruchu drogowym na drodze publicznej oraz o inne wykroczenia drogowe, których miał się dopuścić 39-letni kierowca - dodaje.

Zgorzelec: firmy przewozowe znowu w konflikcie? Właściciel zaprzecza: nie było zatrzymania

Właściciel firmy Astel Andrzej Steleżuk, poproszony o komentarz stwierdził, że zatrzymanie kierowcy nie jest prawdą i dał do zrozumienia, że cała sytuacja została ukartowana przez konkurencyjną firmę.
- Bieleccy ciągle próbują nas zdyskredytować, proszę sobie poczytać, co o nas wypisują, to nieprawda, że nasz kierowca wyprzedzał, on jest znany z wolnej jazdy - podkreśla.
Steleżuk odniósł się także do relacji świadków.
- I co z tego, że są świadkowie, łatwo jest wsadzić do busa podstawioną osobę i kazać jej mówić coś, co zaszkodzi konkurencji. Takich świadków to ja też mogę mieć - bulwersuje się właściciel firmy.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy także jednego z kierowców zawodowych jeżdżących w powiecie zgorzeleckim.
- My, zawodowi kierowcy w szczególności musimy dbać o bezpieczeństwo innych osób na drodze. Gdybym był szefem tej firmy ten człowiek zostałby zwolniony - powiedział kierowca, który zastrzegł anonimowość.

autor: Sylwia Trzonkowska

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto