Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgorzelec/Sulików: Droga utknęła w szufladzie

Janusz Pawul
Kończy się nam cierpliwość. Jak nie będzie pozwolenia na budowę wyjdziemy na ulice
Kończy się nam cierpliwość. Jak nie będzie pozwolenia na budowę wyjdziemy na ulice Janusz Pawul
Jest wola, projekt, są pieniądze. Ale zgorzeleckie starostwo piętrzy formalności. A ludzie w Sulikowie tracą cierpliwość. Chcą zablokować ulice

Od 5 rano do godz. 23 pod oknami przejeżdżają nam wielkie wywrotki do kopalni bazaltu. W jedną stronę puste, w drugą załadowane kruszywem. - Dwa dni temu o pierwszej w nocy jechali - wylicza Władysław Kalinowski. - Szklanki się trzęsą, meble tańczą. A najgorsze, że ściany nam pękają - dodaje Kazimiera Kalinowska. Ich dom przy ul. Wojska Polskiego dosłownie się rozchodzi. - Proszę spojrzeć na sufity - pokazują.

- Kopalnia to dobrodziejstwo, ludzie mają pracę, ale my już nie wytrzymujemy. Codziennie przejeżdża po 140 ciężarówek - mówi Andrzej Kurek, sołtys Sulikowa. Jest rozgoryczony, bo władze gminy przez 8 ostatnich lat obiecywały budowę obwodnicy, która wyprowadzi ciężarówki ze wsi. - Teraz cierpliwość się skończyła. Zbieramy podpisy i zablokujemy ulice Zgorzelecką i Dworcową - zapowiada sołtys. - Boimy się nie tylko o nasze domy, boimy się też o nasze dzieci. Chodniki są wąskie, a taki kolos zanim zahamuje - zawiesza głos Andrzej Kurek.

Problem rozwiązałoby 500 m nowej drogi!

- Dla nas to też jest trudna sytuacja - mówi Robert Starzyński, wójt Sulikowa. - Tym bardziej, że jest chęć, żeby tę drogę zbudować, jest projekt, są pieniądze, które chce wyłożyć kopalnia i jest wykonawca, a sama budowa nie powinna trwać dłużej niż 6 tygodni - wylicza.
W czym więc szkopuł? - W procedurach - wyjaśnia Jacek Flaszyński, zastępca wójta. - 4 marca złożyliśmy wniosek do starosty o wydanie zgody na tę inwestycję. Dostaliśmy jednak pisma z prośbą o uzupełnienie. Błyskawicznie opracowaliśmy potrzebne dokumenty, ale ostatnio znów mamy wezwania do uzupełnienia papierów - wyjaśnia Flaszyński.

Samorządowcy z Sulikowa obawiają się też, że to nie są ostatnie żądania urzędników starostwa. I choć nikt tego oficjalnie nie mówi, wszyscy w Sulikowie wiedzą dlaczego: Nowa droga ma przebiegać w pobliżu domu dyrektora wydziału budownictwa i środowiska w starostwie, który ma wydać zgodę na jej budowę.

- Pani dyrektor została odsunięta od prowadzenia tej sprawy - zapewnia starosta Artur Bieliński. Zapytana o to wprost dyr. Elżbieta Mochalska wprost odpowiada: - Niczego nie blokuję! Trwa normalna procedura i przestrzegane są wszystkie terminy. Z tego co wiem, to wniosek gminy zawierał szereg braków formalnych - wyjaśnia.

Ale mieszkańcy Sulikowa nie chcą już słychać wyjaśnień. Chcą nowej drogi i przygotowują się do protestu, który planują na koniec maja.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto