Koszykarze PGE Turowa wygrali z Polpharmą 93:67

Czarno – zieloni mają najlepszy bilans i prowadzą w ligowej stawce. Już dziś o godz. 18.30 zgorzelczanie zmierzą się w Libercu z KK Zadar, a w sobotę w szlagierowym meczu podejmą Anwil

Od pierwszych minut musimy być w pełni skoncentrowani. Jeśli w takim stanie wejdziemy w mecz, to powinno być dobrze – zdradził przed meczem z Polpharmą trener PGE Turowa Sasza Filipowski.
Szkoleniowiec taktykę na spotkanie bardzo dokładnie przekazał swoim podopiecznym, a ci od pierwszych sekund spotkania ją realizowali. Zgorzelczanie spisywali się fantastycznie w defensywie, a w ataku grali na wysokiej skuteczności. Już po pierwszej kwarcie PGE Turów gromił rywala różnicą 18 punktów (31:13), a przed przerwą jeszcze powiększył prowadzenie do 20 oczek (51:31). W tej części meczu piłka na 34 prób aż 21 razy znalazła drogę do kosza Polpharmy.

Koncert trwał
Po zmianie stron zgorzelczanie w dalszym ciągu zdecydowanie dominowali na parkiecie. W ataku przodował David Logan, a w zdobywaniu punktów wspierali go Robert Witka, Thomas Kelati i Harding Nana.
Kameruńczyk wraz z Marco Scekiciem ambitnie walczyli też na deskach, notując po 8 zbiórek. Po 30 minutach gry było już 76:50 dla gości, a w miarę upływu czasu w ich składzie pojawiali się rezerwowi. W efekcie swoją szansę otrzymali Bartosz Bochno oraz Mateusz Jarmakowicz. Młodzi zawodnicy nie zawiedli i ostatecznie PGE Turów rozgromił Polpharmę 93:67. Dzięki wygranej Anwilu Włocławek z Prokomem Treflem Sopot (69:60) nasi koszykarze mają tyle samo punktów co wymienione zespoły, ale najlepszy bilans punktów i prowadzą w lidze.

Czas na rewanż
Tymczasem dziś kibice wybierający się do Liberca na występ czarno-zielonych w Pucharze ULEB z chorwackim KK Zadar mogą być świadkami dobrego widowiska. Oba zespoły spisują się w rozgrywkach rewelacyjnie i w grupie I są najbliżej awansu do dalszych serii gier. Na razie lepiej spisują się zgorzelczanie, którzy w rozgrywkach zanotowali 5 zwycięstw, w tym w miniony wtorek w Holandii z EiffelTowers Den Bosch 77:70. Z powodzeniem debiutujący na europejskiej arenie podopieczni trenera Filipovskiego ponieśli przy tym tylko jedną porażkę.
Smaczku rywalizacji dodaje fakt, że zgorzelczanie doznali jej w Zadarze. Wówczas w chorwackiej ekipie dobry mecz rozegrał Andrej Stimac. Koszykarz, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy PGE Turowa, 4 razy zebrał piłki z tablic, miał 3 przechwyty i zdobył 4 punkty.
PGE Turów zapowiada rewanż, aczkolwiek chorwacki zespół z pewnością nie położy się przed rywalem i podejdzie do meczu mocno skoncentrowany. Tym bardziej że tydzień temu KK Zadar pokonał na własnym parkiecie Uniks Kazań 76:64 i do prowadzących czarno-zielonych traci tylko dwa punkty. Spotkanie w Tipsport Arena rozpocznie się o godzinie 18.30. •

Strzelecki pojedynek
Mecz w Starogardzie Gd. był pojedynkiem najlepszych strzelców rozgrywek. Mowa o Donaldzie Copelandzie (średnio 23,6 pkt. w każdym spotkaniu) i Davidzie Loganie (22,3). Obaj potwierdzili wysoką dyspozycję i zdobyli odpowiednio 25 i 20 pkt. Copeland spędził na parkiecie 39 min. i był dla zgorzelczan jedynym zagrożeniem. Logan z kolei miał wsparcie w partnerach, dzięki czemu trener Filipovski często dawał mu odpocząć (zagrał 26 minut). – Podobnie jak koledzy, miałem jeden cel: nie zawieść trenera i zagrać jak najlepiej. Nie było mowy o żadnej rywalizacji – przyznał Logan.