Żona Krawca na Pradze w Warszawie. Inspiracją do powstania lokalu stał się dawny zakład krawiecki

- Wszystko zaczęło się od U Krawca Cafe, czyli miejsca, które jest na Siennickiej 3. Ten lokal powstał jako pierwszy. To mała, lokalna kawiarnia, z kawą speciality i ciastami autorstwa Żony Krawca – mówi w rozmowie z naszą redakcją Joanna Samborska, przedstawicielka lokalu.

Jednak właściciele tego oryginalnego miejsca nie zamierzali na tym poprzestać. Jako druga otwarta została, także na warszawskiej Pradze, na ulicy Kamionkowskiej – Żona Krawca. Poza kawiarnią lokal ten rozwinął się o śniadaniownię.

W związku tym, że zarówno w pierwszym, jak i drugim miejscu w ofercie znajdziemy cały szereg autorskich wypieków, postanowiono uruchomić produkcję cukierniczą, gdzie do dziś wypiekane są produkty dostępne na co dzień w Żonie Krawca oraz poszczególnych kawiarniach w Warszawie. Znajduje się ona przy al. Waszyngtona.

W sierpniu zeszłego roku otwarto Żonę Krawca przy ulicy Podskarbińskiej. Tam podobnie - skosztujemy autorskich ciast, wypijemy kawę speciality, jak i zjemy śniadanie.

Ponadto działa także cukiernia Żona Krawca w Aninie i nowy winebar na Pradze o nazwie Winna Żona. Drugie z tych miejsc serwuje szeroką gamę najróżniejszych win, ponadto od godz. 16.00 jest możliwość zamówienia autorskich dań, które są celowo przygotowane jako dodatek do napoju.

Nasza redakcja odwiedziła jeden z lokali – ten na Podskarbińskiej 21.

Po wejściu do lokalu rzuca się w oczy jego lekko industrialny styl. Wokół jest mnóstwo akcentów nawiązujących do zakładu krawieckiego. Widzimy ciekawe tapicerowanie foteli i krzeseł oraz bele materiału, które używane są tutaj jako oparcia do siedzeń. Cała przestrzeń skoncentrowana jest wokół różnego rodzaju tkanin. Nie brakuje tam także luster. Ciekawym elementem są także robocze lampy.

Za projekt wnętrz odpowiada pracownia Sojka &Wojciechowski.

Pierwszy z lokali - przy ulicy Sienickiej, powstał w miejscu, gdzie przed laty przez długi czas funkcjonowała pracownia krawiecka. Stąd też został zaczerpnięty motyw krawiectwa, który kontynuowany jest we wszystkich pozostałych kawiarniach.

- Oferujemy śniadania zarówno na słodko, jak i na słono. Mamy m.in. szakszukę, domową granolę z jogurtem, placki białkowe z mascarpone, jak również sezonowe dania dnia. Nasze menu zmienia się w zależności od pory roku – wyjaśnia nam Joanna Samborska.

W menu znajduje się m.in.:

• tost na brioszce z łososiem, jajem poche i lekkim musem chrzanowym
• szakszuka
• jajecznica z 3 jaj z chlebem na zakwasie
• owsianka z sezonowymi owocami i orzechami
• białkowe placuszki z masłem orzechowym, mascarpone i owocami
• tortilla z 2 jajami, bekonem, czerwona fasolą, opmidorkami koktajlowymi, czerwoną cebulą i kolendrą
• tortilla wege - tortilla smażona w jajku wypełniona serem tofu, awokado, pomidorem, czerwona cebulą, fasolą i koperkiem.

Lokal słynie także z wypiekania sezonowych drożdżówek, jak np. jagodzianki, wiśniówki, rogali marcińskich czy bostonek i tortów na różne okazje.

Popołudniowo-wieczorne menu to aktualnie między innymi krewetki smażone z morską solą czy zapiekana feta z miodem, oliwą i pomidorkami koktajlowymi. Menu popołudniowe w towarzystwie wina.

- Ostatnio systematycznie raz w miesiącu robimy eventy tematyczne. Mieliśmy np. weekend matcha, weekend truskawkowy, weekend serników czy cytrynowy. Powstają wtedy specjalne dania, które dostępne są na ogół tylko w konkretną sobotę i niedzielę. I tak można było spróbować u nas np. naleśników cytrynowych – zdradza nam przedstawicielka Żony Krawca.

- Wyróżniają nas zdecydowanie słodycze. Są one autorskie, tworzone w naszej pracowni cukierniczej. Staramy się dbać o to, aby poza nowościami zawsze były u nas też klasyczne wyroby, takie jak serniki czy jabłeczniki – słyszymy.

Z rozmowy dowiadujemy się, że największą popularnością w lokalu cieszy się autorski sernik baskijski – delikatny, płynny w środku, kremowy.

W porze śniadaniowej królują jajka po turecku i szakszuka.

- Czasami robimy ankiety na Instagramie i pytamy naszych klientów, na co mają ochotę, co by zmienili, co chcieliby zjeść. W każdym z naszych lokali dania się od siebie różnią, nawet jeśli bazują na tych samych produktach. Jeśli w obydwu kartach znajduje się łosoś, to jest on inaczej podany – wskazuje nasza rozmówczyni. – Dla nas ważne jest, że działamy razem z naszymi klientami. Tutaj nawiązuje się społeczność. Pandemia pokazała, jak silna jest ta więź, oni sami do nas pisali, pytali, kibicowali nam.

O tworzącej się społeczności lokalnej na Pradze może świadczyć także historia, która wydarzyła się kilka lat temu w U Krawca Cafe. Przed świętami Bożego Narodzenia, jak co roku, pracownicy lokalu postawili w ogródku przed kawiarnią choinkę ze światełkami i bombkami.

- Po kilku dniach, przed samymi świętami zauważyliśmy, że ktoś zabrał naszą choinkę. Po prostu drzewko zostało ukradzione – opowiada Joanna Samborska. – W pierwszej chwili poczułam złość, zrobiło mi się przykro, że ktoś ją po prostu zabrał. Zrobiłam zdjęcie tego pustego miejsca, natomiast w mediach społecznościowych historię tę opisałam w zupełnie inny sposób.

I tak powstała opowieść, jak to wszyscy pracownicy Żony Krawca w rzeczywistości cieszą się, że choinka znalazła dom i wyjątkowy czas świąteczny mogła spędzić w rodzinie.

- Dodałam, że wierzymy, że pod naszą choinką były prezenty i jesteśmy zadowoleni, że drzewko w tym czasie nie stało samo – mówi przedstawicielka lokalu. – Okazało się jednak, że największe zaskoczenie czekało na nas po świętach. Nasza choinka została oddana dokładnie w to samo miejsce, z którego zniknęła, ze światełkami i z bombkami. Ktoś ją po prostu pożyczył na święta, a potem zwrócił.

Lokale działają siedem dni w tygodniu, w weekendy w godz. 9.00-20.00/21.00, natomiast w tygodniu w godz. 7.30/8.00 – 20.00.