MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Biznesmeni mogą uczyć się od zgorzeleckich licealistów, którzy wymyślili własne firmy

Janusz Pawul
Dyskoteka z fitness klubem Paweł Szymański planuje, że otworzy dyskotekę. – W mieście nie ma miejsca, gdzie można potańczyć – przekonuje. Natalia Grubizna chce mieć agencję artystyczną Nie trzeba ...

Dyskoteka z fitness klubem
Paweł Szymański planuje, że otworzy dyskotekę. – W mieście nie ma miejsca, gdzie można potańczyć – przekonuje. Natalia Grubizna chce mieć agencję artystyczną

Nie trzeba wyjeżdżać z Polski, żeby godziwie zarabiać – przekonują uczniowie LO im. Śniadeckich. Na razie ich firmy są tylko na papierze.
Sami przygotowali biznesplan na prowadzenie w mieście klubu fitness. Projekt potraktowali ambitnie. W uruchomieniu firmy w połowie wsparłaby ich Unia Europejska przez programy pomocowe, o których dowiedzieli się w starostwie. Nie żałują pieniędzy na urządzenie klubu. Chcieliby wydać 600 tys. zł.
– Byliśmy w kilku bankach. Zostaliśmy potraktowani bardzo poważnie i w zasadzie moglibyśmy już się ubiegać o kredyty na rozruch – mówi Krzysiek.

Tańce, fiński i maluchy
Natalia zarabiałaby na organizacji wystaw i spektakli.
– Jest taka nowa moda, żeby organizować tego rodzaju wydarzenia artystyczne w prywatnych domach. Myślę, że dałoby się na tym zarobić – przekonuje tegoroczna maturzystka.
Jej koleżanka Monika Popławska wymyśliła własną firmę kateringową, a Marta Obrycka chciałaby założyć szkołę językową i zarabiać na nauczaniu np. fińskiego.
– Coraz więcej Polaków wyjeżdża do pracy nie tylko do Wielkiej Brytanii czy Irlandii. Wiele osób wybiera kraje skandynawskie. U mnie poznaliby podstawy języka – zachwala.
Najprostszy i jednocześnie wymagający najmniejszych inwestycji pomysł na własny biznes ma jednak Tomasz Suwała. W Jerzmankach, gdzie mieszka, chciałby urządzić tor terenowy. Jeździłyby po nim przerobione maluchy.
– Z silnika da się wycisnąć 40 koni mechanicznych, a to już całkiem sporo i można poszaleć – przekonuje. – Ziemię już mam, potrzebuję tylko kilku starych fiatów – wylicza Tomek. Jest przekonany, że na taką rozrywkę znalazłoby się sporo chętnych. Na pierwsze zyski liczy już po kilku miesiącach.

Jeszcze nie teraz
Ale zarówno on, jak i pozostali na razie nie śpieszą się z zakładaniem własnych firm. – Na początek studia – wyjaśniają. Marta i Monika chciałyby studiować medycynę, Krzysiek, Tomek i Paweł wybierają się na politechnikę, a Natalia marzy o reżyserii w Krakowie lub Warszawie.
Swoje firmy wymyślili na konkurs pod hasłem „Mój pomysł na biznes” i zostali jego finalistami. I choć biznesowej działalności jeszcze nie rozpoczęli, już zarobili po kilkaset złotych, bo tyle wynosiły nagrody ufundowane przez sponsorów. Swoimi pomysłami zasłużyli także na uznanie nauczycieli.
– Wszystkie je można spokojnie zrealizować – przekonuje Henryk Kramarzewski, dyrektor zgorzeleckiego liceum, które zorganizowało konkurs. – Gdyby ktoś był zainteresowany, mamy gotowe biznesplany – zaprasza.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto