Polska Grupa Energetyczna, poprzez zarząd elektrowni Turów, prowadzi intensywne konsultacje z partnerami społecznymi w sprawie uwarunkowań budowy nowego bloku energetycznego w elektrowni w Bogatyni.
Jak mówi Roman Walkowiak, dyrektor PGE Elektrowni Turów, w przygotowaniu tej inwestycji wszystko ma być jawne i transparentne, a same konsultacje potrwają jeszcze kilka miesięcy.
- Aż do czasu zakończenia przygotowań do budowy. Przewidujemy ich zakończenie na początku roku 2012, a samo podpisanie kontraktu na budowę na czerwiec 2012 r. – mówi Walkowiak.
Elektrowni bardzo zależy na właściwym przepływie informacji w sprawie budowy nie tylko do polskich mieszkańców Worka Turoszowskiego, ale także do Czechów i Niemców, którzy są również bezpośrednimi sąsiadami elektrowni. Energetycy chcą bowiem uniknąć ewentualnych protestów przeciwko budowie nowego bloku, które mogą mocno opóźnić inwestycję.
Zgodnie z przeprowadzonymi już szacunkami, będzie ona kosztowała ponad 3 miliardy zł!
Blok oznaczony numerem 11 pozwoli bogatyńskiej siłowni produkować energię elektryczną aż do wyczerpania pokładów węgla w kopalni Turów, czyli jeszcze przez ponad 30 lat.
To dlatego - jak mówi Roman Walkowiak, dyrektor PGE Elektrowni Turów - inwestycja związana z budową jest tak ważna.
- Ta inwestycja broni się finansowo i ekonomicznie, bo wskaźniki dotyczące opłacalności są jedne z najlepszych w naszej grupie energetycznej. Ale to jest jedna sprawa. Druga, nie mnie ważna to, że my tym projektem tak naprawdę walczymy o utrzymanie miejsc pracy dla około 30 proc. obecnie zatrudnionych pracowników zarówno elektrowni jak i kopalni. Gdyby do budowy nie doszło, ci ludzie wcześniej, czy później musieliby stracić pracę - zauważa dyrektor Walkowiak.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?