Celnik zabił celniczkę

ZGORZELEC Do tragedii doszło w piątkowy wieczór, w jednym z mieszkań przy ul. Sybiraków. Z rąk swojego kolegi z pracy zginęła 25-letnia celniczka, Natalia M.

Przebieg dramatu, który rozegrał się w osiedlu Centralnym wciąż badają policjanci i prokuratorzy. Feralnego dnia u Natalii M. przebywał 30-letni Andrzej M., jej kolega z przejścia granicznego w Jędrzychowicach, gdzie razem pracowali.

Złamane serce?

Nieoficjalnie wiadomo, że Andrzej M. (mieszkaniec Pieńska) był do niedawna sympatią młodej celniczki, jednak ich związek od pewnego czasu był coraz mniej stabilny. Podobno dziewczyna chciała skończyć z tą znajomością i najprawdopodobniej to było przyczyną desperackiego kroku jej znajomego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w piątkowy wieczór, w dniu urodzin Natalii, doszło do kłótni pomiędzy nimi i Andrzej M. zastrzelił dziewczynę z pistoletu gazowego, przerobionego na broń ostrą.

Wyjątkowa dziewczyna

Policję i pogotowie wezwali sąsiedzi, których zaniepokoiły odgłosy dochodzące z mieszkania Natalii. Na miejscu policjanci znaleźli ciało dziewczyny. Był tam także jej zabójca!
- To była ładna i uprzejma dziewczyna. Aż nie chce się wierzyć, że coś takiego mogło ją spotkać. Nigdy nie było u niej żadnych awantur ani libacji. To wprost niewiarygodne! - mówią najbliżsi sąsiedzi zamordowanej.
- Wyjątkowo kulturalna, inteligentna i wykształcona osoba. Znałam ją kilka lat. W pracy bez zastrzeżeń. Parę dni temu broniła pracę magisterską. Jestem w szoku - mówi Grażyna Milkowska - szefowa zgorzeleckiego urzędu celnego.

Zabójca w areszcie

Sprawą zabójstwa młodej celniczki zajmuje się zgorzelecka prokuratura. W niedzielę Andrzej M. został doprowadzony do sądu, który tymczasowo aresztował go na 3 miesiące. Za czyn, którego się dopuścił grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia.