Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to już epidemia?

Małgorzata Zagrodzka
Małgorzata Zagrodzka
W ostatnim czasie przedszkola w naszym regionie nieco opustoszały. Powód? Grypa żołądkowa.

Ten niebezpieczny wirus atakuje niespodziewanie i może nieść za sobą ogromne spustoszenie dla organizmu. Narażone są przede wszystkim dzieci.
Grypa żołądkowa jest chorobą zakaźną, atakującą żołądek i jelita. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową i pokarmową. Zarazić się możemy od osoby chorej, dlatego tak istotna jest profilaktyka, czyli unikanie dużych skupisk ludzi tj. przedszkola i szkoły.
Według informacji otrzymanych od przedszkoli w Zgorzelcu, Zawidowie i Radomierzycach, już występują pojedyncze przypadki, co bardzo szybko może przekształcić się w prawdziwą plagę. Na szczęście rodzice chorych dzieci szybko interweniują i nie puszczają dzieci do przedszkoli.
Około 12 godzin od zakażenia pojawiają się pierwsze symptomy choroby. Są nimi wymioty, biegunka, gorączka, ogólne osłabienie, bóle głowy, brzucha i dreszcze.
Bardzo szybko może dojść do odwodnienia organizmu, dlatego tak istotne jest przyjmowanie napojów. Nie powinno się osoby chorej zmuszać do jedzenia. Odwodnienie jest szczególnie niebezpieczne i bezpośrednio zagraża życiu.
- Grypa żołądkowa u dzieci, zwłaszcza tych najmniejszych jest szczególnie niebezpieczna. Grozi odwodnieniem organizmu. Bardzo często dzieci w przypadku zakażenia są hospitalizowane i tam przechodzą proces zdrowienia. Grypę najczęściej wywołują rota-wirusy, dlatego warto temu zapobiegać i zdecydować się na szczepienie. Niestety szczepienia na rota-wirusy i pneumokoki są kosztowne. Pomimo wszystko jeżeli miałbym doradzać wybór pomiędzy tymi dwoma szczepieniami, doradziłbym jednak przeciwko pneumokokom dlatego, że są o wiele bardziej śmiertelnie niebezpieczne – informuje dr Leszek Michniewicz, pediatra.
Ta powszechnie znana choroba jest szczególnie uciążliwa dla rodziców.
- Moja trzy letnia córka dwa tygodnie temu przechodziła grypę żołądkową. Nic nie wskazywało na to, że będzie chora. Panie z przedszkola zadzwoniły do mnie, że córka wymiotuje i abym po nią przyjechała. Wtedy się zaczęło. Całodobowe dyżury przy dziecku. Była tak osłabiona, że wymiotowała na leżąco, bardzo baliśmy się, że może się zadławić. Dlatego też zdecydowaliśmy się na szpital – opowiada Małgorzata Serska ze Zgorzelca.
W przypadku hospitalizacji, dzieci są nawadniane dożylnie, co zmniejsza prawdopodobieństwo odwodnienia. Ostra biegunka rotawirusowa może prowadzić do bardzo poważnych powikłań związanych z m.in. wystąpieniem niedoborów pierwiastków, zaburzeniem świadomości, zatrzymaniem moczu, anemią, a nawet podrażnieniem opon mózgowo-rdzeniowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto