Takich historii jest pewnie wiele, ale nie wszystkie kończą się tak jak ta. Człowiek zawinił, ale i człowiek pomógł. Można mówić tu o częściowym happy endzie. Młoda lisiczka przeżyje, ale ciężko jeszcze powiedzieć, co będzie z jej łapą.
- Dawno nie spotkaliśmy się z takim sadyzmem. Po tę niewyobrażalnie cierpiącą lisiczkę pojechaliśmy aż do Zgorzelca. Z wielkim trudem i niezdarnie przemieszczała się po ogrodach, a potem zakleszczyła się między ogrodzeniami. Wszystko przez sidła wbite aż do kości w jej przednią łapkę, które ciągnęła za sobą w bólu i strachu- poinformowała EKOSTRAŻ na swoim profilu.
Wrocławska EKOSTRAŻ odłowiła zwierzę. Sidła zostały usunięte. Lisica sama nie poradziłaby sobie z pułapką, której ściągnięcie wymagało ogromnej siły. Z pewnością zdechłaby gdzieś w kącie, a winę za to ponosiłby człowiek. Teraz pozostała walka o przednią zmiażdżoną łapę, której z pewnością nie da się uratować i konieczna będzie częściowa amputacja.
Jeżeli chcielibyście pomóc lisiczce możecie to zrobić. Zbiórka została uruchomiona TUTAJ.
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?