Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jackson: Zostawimy na parkiecie krew, pot i łzy

Grzegorz Bereziuk
Grzegorz Bereziuk
Z Davidem Jacksonem, rzucającym Turowa, rozmawia Grzegorz Bereziuk

Pozostały już tylko dwa mecze w drugim etapie rozgrywek i bardzo mało czasu do play-offów. Czy mimo to zdążycie zmienić postawę, by zacząć seryjnie wygrywać?
Tak, jest wystarczająco dużo czasu, ale obecnie mamy ostatni moment na to, by popracować nad tym, co jest w naszych głowach. Ten zespół przywykł do wygrywania, gdyż wielu z nas grało w Zgorzelcu w ubiegłym sezonie. Nie możemy wspominać tamtego sezonu, musimy nieco odmienić nasze nastawienie przed pozostałymi meczami. Przed meczem z Asseco Prokomem i ostatnim spotkaniem z Anwilem nie pozostaje nam nic innego, jak dać z siebie wszystko - naszą krew, pot i łzy zostawić na parkiecie. A kiedy przyjdą już play-offy, wszystko się zmieni, bez względu na to, jak przegrywaliśmy w tym sezonie. Tam możemy przegrać na przykład z Treflem jeden mecz nawet 30 punktami, ale w kolejnym, dzień później, zwyciężyć jednym.

Kapitan PGE Turowa Konrad Wysocki po przegranych spotkaniach z Zastalem Zielona Góra, Energą Czarnymi Słupsk i Treflem Sopot mówił, że musicie coś zmienić i starać się grać z taką samą intensywnością przez pełne 40 minut. W ostatnich meczach było widać symptomy poprawy, ale w przedświątecznym meczu z Treflem Sopot znowu czegoś zabrakło.
Udała nam się tylko jedna połowa, po której prowadziliśmy. Być może po niej poczuliśmy się nieco za bardzo usatysfakcjonowani naszą grą. Konrad pewnie miał na myśli zmianę naszej postawy. By tak samo dobrze rozpoczynać mecze i później utrzymać koncentrację, by kontynuować taką grę do końca. W tym sezonie rzeczywiście mieliśmy sporo spotkań, które zaczynaliśmy udanie, a później coś się zacinało. Podobnie było w odwrotnej sytuacji, kiedy początek nie był najlepszy, to w pewnym momencie potrafiliśmy się obudzić i wrócić do gry.

W spotkaniu z Treflem bardzo dobrze w drugiej kwarcie wypadł Damian Kulig. Jak po kilku meczach ocenia Pan nowego podkoszowego w zespole?

Damian jest bardzo utalentowanym graczem, o czym z pewnością wszyscy w Polsce wiedzą. Z jego umiejętnościami gry w ofensywie, zarówno w rzutach spod samego kosza, jak i z dalszej odległości, zdecydowanie może nam pomóc w wygrywaniu meczów. Potrzebujemy jeszcze tylko nieco więcej czasu, by lepiej się poznać i móc jego umiejętności wykorzystać w jeszcze większym stopniu.

A jakie jest Pańskie zdanie o Arthurze Lee?
Arthur jest weteranem, graczem, od którego wszyscy możemy się sporo nauczyć, także w sferze mentalnej. Mimo swojego wieku, wciąż potrafi sporo zrobić na parkiecie, ale jest też dla nas i dla trenerów bardzo pomocny na treningach.

Już dziś zagracie na wyjeździe z Asseco Prokomem. Pamięta Pan ostatni mecz poprzedniego sezonu, który zdecydował o tym, że to rywale zdobyli mistrzostwo?
Pamiętam doskonale, co się wydarzyło, kiedy ostatni raz graliśmy w Gdyni. Po złej pierwszej połowie z powodzeniem goniliśmy gospodarzy i byliśmy bardzo bliscy wywalczenia złotych medali. O ostatecznym rozstrzygnięciu decydowała tak naprawdę jedna skuteczna akcja, jeden rzut. To już jednak historia. Teraz potrzebujemy zwycięstw, zarówno w Gdyni, jak i na koniec drugiego etapu z Anwilem. Tak naprawdę rozpoczyna się już kluczowy etap sezonu, dlatego musimy dawać z siebie wszystko.

Rozmawiał Grzegorz Bereziuk

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto