Katarzyna Huebner dba o polsko-niemiecką współpracę

Katarzyna Huebner urodziła się w Zgorzelcu i dzieciństwo spędziła w Łagowie. Po zakończeniu nauki w Liceum Ogólnokształcącym im. Braci Śniadeckich w Zgorzelcu wyjechała do Zielonej Góry. - Studiowałam na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze germanistykę- opowiada pani Katarzyna. Po studiach wróciła w rodzinne strony. - Zielona Góra w tamtych czasach była małą prowincją. Wróciłam, nie tylko dlatego, że tęskniłam za rodziną i przyjaciółmi, ale również za pograniczem. Jak sama mówi, po to uczyła się języka niemieckiego, aby wrócić do Zgorzelca i tutaj realizować swoje plany i marzenia. Głównym z nich było zacieśnienie współpracy polsko-niemieckiej. - Kiedy byłam na konferencji germanistów z krajów europejskich we Francji, jeden z moich znajomych powiedział, że miejsce, w którym mieszkam jest niesamowite- mówi. - Zgorzelec-Goerlitz to jedno miasto, mimo że jest przedzielone, a ludzie po obu stronach granicy mówią w innym języku.
Swoją pracę rozpoczęła jako nauczyciel języka niemieckiego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych przy ulicy Bohaterów Armii Wojska Polskiego. Już wtedy dbała o współpracę dzieci i młodzieży z Polski i Niemiec. - Zaskoczona byłam tym, że ci młodzi ludzie nie chodzili i nie znali Goerlitz- opowiada. - Wspólnie organizowaliśmy wycieczki na stronę niemiecką m.in. do planetarium. W 2003 roku pani Katarzyna rozpoczęła pracę w szkole pod przewodnictwem DPFA Akademiegruppe w Goerlitz, gdzie uczyła języka polskiego jako języka obcego na kierunkach m.in. technicznym, socjalnym, dietetycznym. Cały czas dbała o wyminę polskiej i niemieckiej młodzieży.
Kiedy w 2007 roku powstała Dwujęzyczna Szkoła Podstawowa “Tęcza” w Zgorzelcu Katarzyna Huebner została prezesem zarządu DPFA Europrymus Sp. z o.o., czyli organu prowadzącego szkołę. - Nikt na tamten czas nie wierzył, że niepubliczna szkoła podstawowa ma rację bytu w takim mieście jak Zgorzelec- mówi pani Huebner. - Jednak koncepcja szkoły spotkała się z dużym uznaniem. I tak rozpoczęła się działalność “Tęczy”, w której po pięciu latach działalności uczy się już 210 uczniów. - Bardzo lubię swoją pracę- opowiada. - Nawet ostatnio się zastanawiałam, co bym zrobiła gdybym wygrała dużo pieniędzy w Lotto. Z pewnością moje wydatki związane byłyby z moją pracą i udoskonalaniem szkoły. Praca daje pani Katarzynie mnóstwo satysfakcji, ponieważ widzi, że ma ona jakiś cel. - Biuro organu prowadzącego na terenie szkoły to doskonałe rozwiązanie, ponieważ zawsze jestem blisko dzieci, które zarażają optymizmem. Najważniejszą dywizą osób, które tworzą Dwujęzyczną Szkołę Podstawową “Tęcza” jest uczenie dzieci jak efektywnie się uczyć. - Nauka na pierwszym etapie jest bardzo ważna- tłumaczy. - Trzeba dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić dzieciom dobrym start w naukę. Istnieje mnóstwo metod, które ułatwiają i uczą jak należy się uczyć.
Pani Katarzyna bardzo lubi Zgorzelec. - Od niedawna miasto to nabiera uroku- mówi. - Szczególnie bliskim mi miejscem jest Bulwar Grecki. Całą rodziną chodzimy tam na spacery. Bardzo liczę na to, że centrum miasta jeszcze bardziej się rozwinie.
Katarzyna Huebner wraz z całą kadrą pracowniczą dba o to, aby dzieci dobrze się czuły w szkole, zdobywały nie tylko wiedzę, ale i nowe umiejętności, zwiedzały okolice i z uśmiechem przychodziły do Dwujęzycznej Szkoły Podstawowej
“Tęcza”, bo ona jest przede wszystkim dla uczniów.