– Moja filozofia jest prosta. Musimy zrobić wszystko, aby awansować. Mam pewne poglądy na koszykówkę i sposób prowadzenia zespołu. O tym najpierw porozmawiam jednak z zawodniczkami. Pierwsza okazja będzie miała miejsce podczas lutowego Meczu Gwiazd PLKK – podkreślił Jacek Winnicki.
Kontakt z kobiecą koszykówką dla trenera Jacka Winnickiego nie będzie nowością. W latach 2008-2010 z powodzeniem prowadził on bowiem Lotos Gdynia. Z tym klubem dwa razy zdobył mistrzostwo kraju, a także był bliski awansu do czołowej ósemki Euroligi. – Możliwość pracy z reprezentacją dla szkoleniowca jest dużym wyróżnieniem, ale też wyzwaniem. – Wierzę, że moja kadra będzie godnie reprezentowała Polskę na arenie międzynarodowej. Dwa lata temu też starałem się o pracę z kadrą kobiet. Trudno jest porównywać męską i żeńską koszykówkę, ale pewne zasady są stałe. Miałem już przyjemność pracować z bardzo dobrymi zawodniczkami, dlatego wydaje mi się, że podołam powierzonemu mi zadaniu – podkreślił Jacek Winnicki.
Na drodze biało-czerwonych w walce o udział w mistrzostwach Starego Kontynentu będą chciały przeszkodzić reprezentacje Szwajcarii, Estonii, Czarnogóry i Serbii.
A co dalej z Turowem, który kolejny raz zapowiada walkę o finał Taudon Basket Ligi?
– Prowadzenie przeze mnie drużyny narodowej nie będzie kolidowało z pracą w klubie. Zarówno z reprezentacją, jak i Turowem będę chciał osiągnąć jak najlepszy rezultat – uspokoił na koniec kibiców ze Zgorzelca trener Jacek Winnicki.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?