Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy mistrza świata!

Janusz Pawul
Grzegorz Zarębski od 20 lat jeden z najlepszych polskich spinningistów
Grzegorz Zarębski od 20 lat jeden z najlepszych polskich spinningistów Janusz Pawul
Polscy wędkarze spinningiści są najlepsi. Wśród nich Grzegorz Zarębski ze Zgorzelca

W Rydze na Łotwie nasi spinningowi myśliwi rywalizowali z reprezentacjami 12 państw. Byli Białorusini, Czesi, Estończycy, Węgrzy, Kazachowie, Łotysze, Litwini, Rumuni, Rosjanie, wędkarze z RPA i Ukrainy. I w tym doborowym towarzystwie to właśnie nasi spinningiści okazali się najlepsi. Pierwsze miejsce i tytuł mistrzów świata zdobył I polski zespół w składzie: Krzysztof Kacprzak i Sebastian Mazur, a brązowy medal II ekipa: Sławomir Czajkowski i Grzegorz Zarębski ze Zgorzelca. Dzięki temu, Polska w klasyfikacji generalnej państw zajęła I miejsce!
Mistrzostwa na Łotwie rozgrywane były 15 i 16 października.

Wędkarstwo spinningowe tym różni się od spławikowego, że nie łowi się stacjonarnie, a ściga się ryby używając do tego sztucznych przynęt: błystek z blachy, z drewna, z tworzyw sztucznych, z silikonu... Taki sposób połowu wymyślili... Indianie. Dziś to sport kwalifikowany, tak jak podnoszenie ciężarów, czy skoki narciarskie. Mistrzostwa w wędkarstwie spinningowym rozgrywane są już od wielu lat. Zawody, w których polskie zespoły brały udział na Łotwie, zorganizowane były dopiero po raz trzeci.
- Najważniejsza obowiązująca w ich trakcie zasada była taka, że punktowane były jedynie drapieżniki: sandacze, szczupaki i okonie, a połów odbywał się klasycznie z łodzi - tłumaczy Grzegorz Zarębski. - Wszystkie ryby po zmierzeniu i zważeniu wracały oczywiście z powrotem do wody - zaznacza.

Dwa tygodnie przed mistrzostwami reprezentacja Polski była na Łotwie na treningu i po rekonesansie ustaliła, że nastawia się na połów okoni, bo do jeziora, na którym rozgrywane były mistrzostwa, wpływało bardzo dużo tych ryb z morza. - Daliśmy sobie spokój ze szczupakami i sandaczami! - mówi Grzegorz Zarębski. Taktyka się sprawdziła! W sumie w czasie dwóch tur zawodów oba polskie zespoły złowiły 45 kg ryb.

Mistrzostwa na Łotwie udowodniły, że polskie wędkarstwo to światowa pierwsza liga. Zresztą nie pierwszy raz. Zawodnicy znad Nysy, Odry, Wisły i Bugu odnoszą sukcesy niemal na wszystkich zawodach, na które pojadą. Dwukrotnie już (w 2003r. i 2004 r.) wygrali np. mistrzostwa Europy w połowie szczupaków w Szwecji; potem brali też udział w olimpiadzie wędkarskiej w Portugalii w 2006 roku, a za kilka dni ponownie wylatują do Portugalii na mistrzostwa świata w łowieniu tzw. czarnych basów.

Skąd te wszystkie sukcesy? - To chyba wynika z tego, że mamy w Polsce wody mniej zasobne w ryby i dzięki temu, lepiej musimy się przygotować. Mamy po prostu lepszą technikę, niż inne kraje - śmieje się Grzegorz Zarębski, który wędkarstwo spinningowe uprawia już 21 lat, od 20 lat jest w kadrze narodowej!

Mistrzostwo na Łotwie przyniosło Polakom łowienie woblerami firmy Salmo, silikonowymi twisterami i ripperami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto