Na tegorocznym spotkaniu wszyscy bawili się doskonale. Nie zabrakło zabawnych konkursów, tańców, wspólnego śpiewu. Tradycyjnie wybrano również sołtysa wsi, w tym roku została nim Hanna Smulska, inicjatorka zjazdów i dawna mieszkanka Zagrody Kołodzieja. Wigancice Żytawskie po II wojnie światowej zaczęły zapełniać się mieszkańcami, którzy przyjeżdżali do Worka Turoszowskiego z całej Polski. Osiedlili się właśnie w tym miejscu, założyli rodziny i zostali na lata, aż do 1998 roku, kiedy to na skutek działalności Kopalni Turów wieś wysiedlono.
Pierwsze spotkanie mieszkańców odbyło się w 2009 roku. Początkowo organizatorzy zakładali, że przyjedzie około 30 osób, ale przyjechało aż 180! Taka frekwencja utrzymuje się każdego roku. Co wyróżnia mieszkańców Wigancic Żytawskich? Przede wszystkim serdeczność i bliska więź, która pozostała i utrzymuje się przez lata, mimo wysiedlenia i rozłąki. Raz w roku ich sołectwo, chociaż nie istnieje już na mapie, wraca do życia.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?