Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wigancic Żytawskich spotkali się już 10 raz! Było wspaniale! [WIDEO/ZDJĘCIA]

Karolina Niemczyk
Karolina Niemczyk
Wigancice Żytawskie to wieś, która oficjalnie nie istnieje od 1998 roku. Jednak co roku wraca do życia dzięki spotkaniom wysiedlonych mieszkańców. 11 maja tradycyjnie spotkali się w Zagrodzie Kołodzieja, jedynym domu, który ocalał ze wsi i został przewieziono do Zgorzelca.

Na tegorocznym spotkaniu wszyscy bawili się doskonale. Nie zabrakło zabawnych konkursów, tańców, wspólnego śpiewu. Tradycyjnie wybrano również sołtysa wsi, w tym roku została nim Hanna Smulska, inicjatorka zjazdów i dawna mieszkanka Zagrody Kołodzieja. Wigancice Żytawskie po II wojnie światowej zaczęły zapełniać się mieszkańcami, którzy przyjeżdżali do Worka Turoszowskiego z całej Polski. Osiedlili się właśnie w tym miejscu, założyli rodziny i zostali na lata, aż do 1998 roku, kiedy to na skutek działalności Kopalni Turów wieś wysiedlono.

Pierwsze spotkanie mieszkańców odbyło się w 2009 roku. Początkowo organizatorzy zakładali, że przyjedzie około 30 osób, ale przyjechało aż 180! Taka frekwencja utrzymuje się każdego roku. Co wyróżnia mieszkańców Wigancic Żytawskich? Przede wszystkim serdeczność i bliska więź, która pozostała i utrzymuje się przez lata, mimo wysiedlenia i rozłąki. Raz w roku ich sołectwo, chociaż nie istnieje już na mapie, wraca do życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto