Na prywatnym placu bezdomny pali ogniska. ZOBACZ ZDJĘCIA

W samym centrum Zgorzelca bulwersuje mieszkańców przykry widok. Mowa o bezdomnym, który na placu przy ulicy Pułaskiego na przeciwko Urzędu Pracy w Zgorzelcu rozstawił pseudonamiot, przy którym rozpala ogniska. Dookoła jego siedliska pełno jest papierów i innych śmieci. Problem w tym, że bezdomny rozłożył się na prywatnym terenie. - Przeszkadza nie tylko przechodniom, ale także prowadzącym własny biznes - skarży się Jolanta Kalinowska, która prowadzi działalność gospodarczą na Małym Rynku.
27 września 2012 roku, na prośbę właściciela placu firmy PHU Papanaum, który zgodnie z kodeksem cywilnym, sam powinien usunąć osobę ze swojego terenu , Straż Miejska poprosiła przebywającego tam bezdomnego o opuszczenie terenu- informuje Renata Burdosz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Zgorzelcu. - Pomimo zastosowania się do prośby bezdomny wrócił jednak na plac w godzinach popołudniowych i rozpalił ognisko. To spowodowało kolejną interwencję strażników miejskich, którzy nakazali mu uprzątnięcie koczowiska. Jak informuje rzecznik prasowy, podczas obu interwencji bezdomny zachowywał się w sposób arogancki i wulgarny.
Podobna sytuacja miała w ostatnich tygodniach miejsce przy ulicy Boh. II Wojska Polskiego w Zgorzelcu, gdzie bezdomny ulokował się w kontenerze zbiórki odzieży. Zostawiał wokół budynków mieszkalnych straszny brud i nieład, a potrzeby fizjologiczne załatwiał wokół bloków. Mieszkańcy rozprawili się z nim sami, przewracając kontener tak, aby nie mógł do niego wejść. W tym przypadku oczekują zdecydowanych działań strażników.