Oddam kota za darmo. Mieszkańcy Oleśnicy i powiatu oddają zwierzaki. Działacze fundacji Oleśnickie Bidy załamuje ręce. To rekord! ZDJĘCIA

Jedne żyją na ulicy, drugie z domu właściwie nie wychodzą, a jeszcze inne wypatrują swojego człowieka, który się nimi zajmie. Tych ostatnich w Oleśnicy i powiecie jest bardzo wiele. Domów szukają im mieszkańcy, ale także działacze przytulisk dla bezdomnych i potrzebujących zwierząt. Wina leży przede wszystkim po stronie ludzi, którzy nie decydują się na sterylizację zwierząt. W ostatnim czasie dramat przeżywają głównie koty.

Izabela Klapińska z fundacji Oleśnickie Bidy rozkłada ręce. Takiej rekordowej liczby kotów, wolontariusze pod swoją opieką nie mieli nigdy. Obecnie w ośrodku przebywa 45 czworonogów. Kolejne, choć potrzebujących nie brakuje, szansy na azyl nie mają, bo nie ma ich gdzie ulokować.

Klatki są przepełnione. Mamy 20 miejsc, a 45 kotów - mówi ze smutkiem Izabela Klapińska, która od lat działa w fundacji. Nasza rozmówczyni przyznaje, że winę za całą sytuację ponoszą właściciele, którzy wypuszczają zwierzęta nie poddając ich sterylizacji i kastracji.

Koszt sterylizacji kotki to 300 zł, kastracja kocura jest tańsza. W tym roku w Oleśnickim Budżecie Obywatelskim na 2023 roku ponownie pojawił się projekt na wykonanie zabiegu sterylizacji zwierząt właścicielskich - kotów i psów niezależnie od płci.

Potrzebną kwotę na realizację tego projektu oszacowano na 45 tys. zł. Szansa na otrzymanie tych środków jest bardzo duża, potrzebne są tylko głosy mieszkańców.

Tylko dzięki tym zabiegom będziemy w stanie zapanować nad problemem bezdomności - podkreśla pani Iza.

Tu można zagłosować na projekt