Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oprawca labradora poszukiwany! Wiesz kto go tak skatował? Poinformuj policję

HAK
Przychodnia weterynaryjna Redvet
Na psa przywiązanego do drzewa natrafili tuż przed Wielkanocą mieszkańcy w Spytkowie koło Zgorzelca. Od razu zabrali go do Przychodni Weterynaryjnej Redvet w Bogatyni gdzie lekarze przez całe święta walczyli o życie. Czekolab z dnia na dzień odzyskuje siły i powoli wraca do zdrowia. Sprawą zajął się Dolnośląski Inspektor Ochrony Zwierząt w Jeleniej Górze. O sprawie poinformował policję i prokuraturę.

Labrador otrzymał imię Lucky, co oznacza szczęściach. Trafił na dobrych ludzi, którzy go uratowali.
- Pacjent trafił do nas z tak złymi wynikami, że w zasadzie cudem jeszcze żył - mówi Marcin Górnik, weterynarz przychodni Redvet w Bogatyni. Lekarze dołożyli wszelkich starań by uratować życie psa. W wielkanocny poniedziałek, wyniki czworonoga nagle zaczęły się pogarszać. Konieczne było przeprowadzenie operacji. Podczas trzygodzinnego zabiegu zostały usunięte obumierające tkanki prącia wraz z jądrami. Lekarze wykonali plastykę cewki moczowej, której ujście znajduje się teraz w innym miejscu. Taka zmiana powoduje, że pies może mieć w przyszłości tendencje do infekcji pęcherza, jednak mimo wszystko pozwala to na całkiem komfortowe życie. Na razie rokowania Luckiego są ostrożne ale z dnia na dzień jego stan się poprawia. W miniony weekend odwiedził innego labradora w niemieckiej miejscowości Oybin. Powoli spaceruje, zaczął również samodzielnie jeść.
Na wysokości zadania stanęli również Internauci. Organizacja Labradory.info zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie skatowanego psa. Potrzebna była kwota 5 tys. złotych, w niespełna dobę udało się zebrać o tysiąc więcej.
Wiele wskazuje, że za opłakanym stanem Luckiego stoi właściciel, który jest poszukiwany. Sprawę nadzoruje Dolnośląski Inspektor Ochrony Zwierząt w Jeleniej Górze.
- Powiadomiliśmy policję i prokuraturę. To w jaki sposób został potraktowany ten labrador jest skandaliczne - mówi Konrad Kuźmiński, inspektor DIOZ. - Właściciel psa jest poszukiwany. Może mu grozić do 3 lat więzienia. Chciałbym podkreślić, że w tym przypadku właściciel i tak może mówić o „szczęściu”, ponieważ kary, za znęcenie się nad zwierzętami mają zostać zaostrzone. Gdyby do znalezienia psa doszło kilka dni później, właścicielowi labradora groziłoby do 5 lat więzienia - ostrzega inspektor. Z jego zacięciem i pomocom czytelników oraz Internautów wierzymy, że osoba, która tak urządziła Luckiego zostanie odnaleziona. Może w Twojej okolicy nagle zaginął czekoladowy labrador? Jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje skontaktuj się z Dolnośląskim Inspektorem Ochrony Zwierząt w Jeleniej Górze bądź z Komendą Powiatową Policji w Zgorzelcu.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto