Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostro pokłócili się z wójtem Gminy Zgorzelec. Rodzice nie chcą zmian w szkołach

HAK
Karolina Niemczyk
Osto pokłócili się z wójtem Gminy Zgorzelec. Rodzice nie chcą zmian w szkołach w sołectwach. Boją się, że to może doprowadzić z czasem do ich likwidacji, a część dzieci z klas 5-8 będzie musiała dojeżdżać do Jerzmanek. Dla niektórych uczniów to 40 minut jazdy autobusem.

Pomiędzy Urzędem Gminy Zgorzelec, a rodzicami uczniów z okolicznych sołectw, rozpętała się burza o przekształcenie szkół. Wszystko przez reformę edukacyjną oraz likwidację gimnazjów i przekształcenie ich w 8 letnie szkoły podstawowe. Niestety gmina nie przewiduje szkół 8 letnich, a dzieci do takich będą musiały dojeżdżać.

Rada gminy przegłosowała uchwały w sprawie podjęcia działań zmierzających do przekształcenia szkół w gminie. Zmiana obejmie: Szkołę podstawową z oddziałami integracyjnymi im. Kornela Makuszyńskiego w Osieku Łużyckim, Szkołę podstawową z oddziałami przedszkolnych im. Osadników Wojskowych w Trójcy, Szkołę Podstawową z oddziałami przedszkolnymi im. Wandy Chotomskiej w Łagowie, Szkołę podstawową z oddziałem przedszkolnym im. Jana Brzechwy w Żarskiej Wsi. Szkoły zapewnią naukę dzieciom w klasach 1-4, natomiast uczniowie z klas 5-8 będą zmuszeni by dojeżdżać do szkoły podstawowej w Jerzmankach. Na to zgodzić nie chcą się rodzice. W przypadku najbardziej oddalonych miejscowości, dojazd uczniów do Jerzmanek może zająć nawet 40 minut.

- Szkoła w Osieku Łużyckim jest piękną szkołą. Mamy dwa budynki. W jednym mogą się uczyć maluszki, a w drugim starsze dzieci. Mamy piękną salę gimnastyczną. Teraz dzieci o godzinie 7 już będą musiały stać na przystanku autobusowym by dojechać do Jerzmanek. Dla mnie to jest absurd. Gmina chce po prostu zaoszczędzić na kosztach – mówi Jadwiga Traczyk, sołtys Osieka Łużyckiego. - Dla nas to oznacza po prostu stopniowe wygaszanie i likwidację szkoły w Osieku Łużyckim, a my naprawdę mamy osiągnięcia i sukcesy – dodaje sołtys. Zgodnie z reformą uczniowie od klasy 1-8 powinni uczęszczać do tej samej szkoły. Tymczasem w przypadku zgorzeleckich sołectw może okazać się to nie możliwe.
- Teraz szkoły, rodzice oraz uczniowie zostaną poinformowani o podjętych przez radę gminy uchwałach wraz z opiniami dotyczącymi tej decyzji. W Jerzmankach powstanie szkoła zbiorcza dla klas 5-8. Oczywiście w dalszym ciągu zbieramy wnioski i opinie rodziców, których zdanie dla mas jest bardzo ważny. Dla rady również jest istotne dobro dzieci z naszych sołectw – wyjaśnia Wojciech Dobrołowicz, przewodniczący rady gminy.

Wójt gminy Zgorzelec, Piotr Machaj przygotował obszerne wyjaśnienie do uchwał, które przedstawił zarówno radnym jak i zebranym rodzicom. Jak podkreślił, przygotowania i rozmowy z rodzicami były prowadzone już znacznie wcześniej.
- Naszym problemem jest, że mamy ponad 800 miejsc w szkołach, mamy 5 szkół, a dzieci mamy 500. Za dwa lata tych dzieci będzie 400. Demografia jest nieubłagana. Drugim czynnikiem jest to, że wiele dzieci, aktualnie w wieku gimnazjalnym, chodzi do szkół spoza naszego obwodu czyli do Zgorzelca czy Goerlitz. Nasze szkoły są zadbane, ale trzeba wziąć pod uwagę, że szkoły są przygotowane pod szkoły 6 letnie. Takie były przepisy, teraz mamy przepisy, że szkoły mają być 8 letnie – mówił Piotr Machaj. - W szkołach też muszą działać oddziały przedszkolne, bez tego szkoły w naszym obwodzie umrą. Wiele propozycji i wniosków wpłynęło od rodziców, rozumiem że serce rodzica jest związane z tym, żeby dziecko miało najlepsze warunki, miało jak najbliżej do szkoły i jak najlepiej. Niestety ciężko jest to pogodzić z tym co mówiłem wcześniej. Nie wszystkich też jesteśmy w stanie zadowolić. Nie ma w tej sytuacji niestety złotego środka – usprawiedliwiał decyzję wójt.

Grupa rodziców na sesję rady gminy przyszła z transparentami. Ogromy żal mieli też do radnych, którzy uchwały przegłosowali. Padły nawet słowa by złożyć wniosek za odwołaniem wójta oraz rady.
- Nie pozostawiają nam po prostu wyboru. To my wybraliśmy radnych i mieli działać w naszym interesie, a nie wójta. Jest natomiast odwrotnie. Jeśli nie działają zgodnie z wolą wyborców to nie pozostaje nam nic innego jak złożyć wniosek o odwołanie rady – mówi Barbara Buchaj, mama ucznia i mieszkanka Trójcy. - Nie zgadzamy się z decyzją wójta. Moja córka poszła do szkoły o rok wcześniej, ze względu na obowiązek 6-latków. Ona w piątej klasie będzie miała zaledwie 10 lat. Teraz po zmianie, moje dziecko będzie musiało z gronowa dojeżdżać do Jerzmanek. Chcą nam zrobić, nazwijmy to gimnazjum, dwa lata wcześniej, nie mogę się na to pozwolić. Zamknęli nam szkołę w Sławnikowicach, teraz chcą zabrać szkołę w Trójcy. Obecnie do szkoły w Trójcy chodzi 150 dzieci. 70% to uczniowie ze Sławnikowic i Trójcy. Jak tu nam zamkną szkołę i każą dzieciom iść do Jerzmanek, a potem co? - dodaje Barbara Buchaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto