Żeby być kulturystą, nie musisz jeść mięsa i wcale nie musisz torturować zwierząt - mówi prabucianin, Adam Kuncicki. Jego historia pokazuje, że, by wyrzeźbić sylwetkę godną Achillesa, wystarczą dyscyplina, upór w dążeniu do celu i...dieta roślinna. 25-latek jest pierwszym w Polsce kulturystą-weganinem.
Jak mówi w rozmowie z nami, do takiego właśnie trybu życia, skłoniła go miłość do zwierząt, natomiast świadomość tego, jak wygląda produkcja wyrobów odzwierzęcych i z jakimi konsekwencjami wiążę się to dla naszych „braci mniejszych”, utwierdziła go w przekonaniu o słuszności tej decyzji.
- Kulturystyką pasjonuję się praktycznie od kiedy pamiętam. Mój tata wspomina, że już gdy miałem 5-6 lat, robiłem pompki i brzuszki, naśladując najlepiej zbudowane gwiazdy filmowe tamtych czasów - Sylvestra Stallone’a, Arnolda Schwarzeneggera, Jean-Claude Van Damme’a, czy Bruce’a Lee - mówi Adam Kuncicki.
Od 12 roku życia regularnie trenuje na siłowni. Zaczynał od ćwiczeń samymi sztangami bez obciążenia. W 2015 roku przeszedł na dietę roślinną, by rok później stosować już dietę wegańską.
Przyznaje, że niejednokrotnie spotkał się ze zdziwieniem i przekonaniem ludzi, że nie jedząc mięsa, nie można być kulturystą. Ale jak sam mówi, „takie myślenie spowodowane jest stereotypami i zamknięciem na zmiany”. Adam swoje odżywianie traktuje bardzo poważnie, nie ma tu miejsca na niedopilnowanie posiłków, czy uleganie pokusom, nawet tym drobnym.
- To, co jem traktuje bardzo na serio. W końcu od jedzenia zależy to jak wyglądam, jak się czuję i w jakim stanie znajduje się mój organizm. Buduje więc ono moją przyszłość na fundamentalnych płaszczyznach. Dlatego ta codzienna porcja wyborów zawsze jest bombą odżywczą. Stawiam na produkty zdrowe i naturalne - mówi Adam.
- Większość osób wyobraża sobie kulturystę jedzącego tylko ryż z kurczakiem, polanym oliwą z oliwek. Ja odżywiam się zupełnie inaczej. Moja dieta składa się wyłącznie z nieprzetworzonych produktów roślinnych. Znajomi śmieją się czasami, że robię sobie do jedzenia codziennie to samo. Jest w tym trochę prawdy, a to dlatego, że jem dużo i często (nawet siedem razy dziennie i 4 tys. kcal), więc zwyczajnie nie chce mi się kombinować - tłumaczy Adam. - Dlatego moje ulubione danie, które prawie codziennie zjadam kilka razy, to soczewica, z kaszą, nasionami słonecznika, suszonymi grzybami, suszonymi warzywami (naturalna ,,wegeta”) i świeżymi warzywami, najczęściej są to pomidory ze szpinakiem.
Jak wygląda dzień pierwszego w Polsce kulturysty-weganina? Najpierw pobudka. Przygotowanie posiłków na cały dzień. Praca. Trening na siłowni. Posiłek. Druga praca, trenerska. Media społecznościowe. Kilka razy w tygodniu rozciąganie, rollowanie, pozowanie, mięśnie brzucha. Czas na odpoczynek z dziewczyną, z rodziną i przyjaciółmi. Dobra książka, czyli taka, która może czegoś nauczyć, szachy i motocykle, które są jego pasją. To krótka agenda dnia kulturysty, radnego, człowieka zaangażowanego w pomoc i sprawy ważne dla mieszkańców Pra-but. Człowieka z pasją, który swoją postawą udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a do osiągnięcia celu wystarczą dobre chęci i konsekwentna praca.
- Motocykle to jedna z moich pasji, która fascynuje mnie od dziecka. Zaraził mnie nią tata. Kiedyś jeździłem w zawodach motocrossowych, biorąc przykład z kuzyna, Sebastiana Kuncickiego, który był w tej dziedzinie bardzo utytułowanym zawodnikiem i moim nauczycielem. Teraz wolę pojeździć trochę spokojniej i bezpieczniej. Mam motocykl z duszą, zabytkowego Harleya Davidsona, podobnie jak mój tata - wspomina.
Adam bardzo angażuje się w pomoc zwierzętom. Organizuje akcje, podczas których zbierane są pieniądze na ich rzecz. Pomoc ma wymiar nie tylko finansowy. Po ostatnich wyborach samorządowych, gdy został radnym, zebrał banery wyborcze wszystkich kandydatów i przekazał je Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami w Starogardzie Gdańskim. Banery wykorzystano do ocieplenia bud.
Również jako radny zaangażował się w działania skierowane do czworonogów. Przed sylwestrem przedstawił prabuckim radnym propozycję, by zrezygnować z tradycyjnego pokazu fajerwerków na rzecz pokazu laserowego, co było ukłonem w stronę zwierząt, które zwłaszcza w tym okresie są narażone na stres związany z hałasem, jaki generują sztuczne ognie. Jak sam mówi, jego pomysł z entuzjazmem został przyjęty przez wszystkich. Adam zorganizował również zawody siłowe Prabucki Olbrzym, które odbyły się w grudniu ubiegłego roku, a uzbierane w ich trakcie pieniądze, przekazał schroniskom dla zwierząt.
- Sporo czasu i energii poświęcam także na pomaganie ludziom w dążeniu do swoich sportowych celów. Jest to moja praca, jednak sprawia mi to dużo satysfakcji. Prowadzę głównie osoby, które chcą poprawić swoją sylwetkę i stan zdrowia, ale pod moją opieką byli także najlepsi zawodnicy polskiego motocrossu, jak mistrz Polski Karol Kruszyński, mistrz Europy Maks Chwalik, a także sportowcy sylwetkowi, sportowcy różnych dyscyplin, czy modelki, chcący spróbować diety roślinnej - mówi Adam Kuncicki.
Prabucianin pracuje również przy produkcji filmu dokumentalnego pt. „Vegan Power”.
- „Vegan Power” to film dokumentalny, którego założeniem jest promocja diety roślinnej w kulturystyce wolnej od dopingu. Chcemy pokazać, że da się odnosić sukcesy w najbardziej wymagających pod kątem odżywiania sportach sylwetkowych, będąc weganinem i trenując w pełni naturalnie. Bohaterem jestem ja, ukazujący się jako pierwszy w Polsce kulturysta-weganin. Reżyserem jest Maciej Szupica, który tworzy teledyski dla takich gwiazd jak Sokół, Ten Typ Mes, czy Marysia Starosta. Z produkcją filmu wiążą się ogromne koszty, dlatego też trwa zbiórka na ten cel i każdy może dołożyć do tego projektu swoją cegiełkę - informuje Kuncicki.
Autorów filmu możecie wesprzeć w serwisie zrzutka.pl.
Beyonce i Jay-Z zachęcają do przejścia na weganizm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?