Policjanci masowo idą na zwolnienia lekarskie. Również w powiecie zgorzeleckim

Nieoficjalny protest w policjantów w Polsce dotyczy funkcjonariuszy z najniższych ogniw w hierarchii: posterunków, komisariatów, komend powiatowych i oddziałów prewencji. Również w Komendzie Powiatowej Policji w Zgorzelcu ubyło rąk do pracy.

- Potwierdzam, że w ostatnim czasie w Komendzie Powiatowej Policji w Zgorzelcu część funkcjonariuszy skorzystało ze zwolnienia lekarskiego i przebywa na chorobowym. Jest nas mniej ale komenda funkcjonuje sprawnie i zmianowo - mówi naszej redakcji mł.asp. Jarosław Szatkowski, rzecznik KPP w Zgorzelcu.

Jednak, jak udało nam się dowiedzieć, dział prewencji w zgorzeleckiej komendzie mocno ucierpiał z powodu masowych zwolnień lekarskich branych przez policjantów.

- W Pieńsku, Bogatyni i Zgorzelcu prewencja w zasadzie już nie istnieje. Prawie nie ma komu patrolować ulic. Wielu policjantów już poszło na L4, a kolejne zwolnienia planowane są na jutro. Komendant Powiatowej Policji w Zgorzelcu zaproponował, że każdy funkcjonariusz, który nie pójdzie na zwolnienie, otrzyma dodatkowo 300 złotych brutto do wypłaty - mówi nam policjant pracujący w zgorzeleckiej komendzie.

Jak przyznaje rzecznik prasowy mł.asp. Jarosław Szatkowski KPP w Zgorzelcu, patroli policji na ulicach powiatu jest mniej, ale to nie znaczy, że nie ma ich wcale.

- Ciągłość pracy naszej jednostki jest zachowana, a wszystkie zdarzenia są przez funkcjonariuszy obsługiwane. Jedyną niedogodnością może być wydłużony czas oczekiwania na przyjazd patrolu ze względu na odległość jaką policjanci muszą pokonać. Jeśli rejestrujemy zdarzenia najmniejszej rangi, wówczas zachęcamy do kontaktu z dzielnicowym. Jednak jak już mówiłem ciągłość pracy Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu jest zachowana - wyjaśnia mł.asp. Jarosław Szatkowski, rzecznik KPP w Zgorzelcu.