Kiedy burmistrz niemieckiego Güben zaproponował w ubiegłym tygodniu przywrócenie kontroli granicznej z Polską, został przez swoich niemieckich i polskich kolegów samorządowców wyśmiany. Wszyscy komentujący jego wypowiedź podkreślali, że ułatwienia w ruchu granicznym wynikające z traktatu z Schengen, to wielkie dobrodziejstwo. Ale choć z przejść granicznych zniknęły budki pograniczników, a Klaus Dieter Hübner został wyśmiany, to jednak Niemcy wciąż kontrole na granicy prowadzą.
Mogli się o tym przekonać niemal wszyscy, którzy w poniedziałek próbowali przejechać z Zittau do Sieniawki lub w odwrotnym kierunku. Bundespolizei sprawdzała prawie każdego. Na szczęście nie tak jak trzy lata temu w Görlitz, gdzie zatrzymywani byli głównie Polacy. Tu kontroli poddawani byli zarówno Polacy jak i Niemcy. Trzeba też przyznać, że wszystko odbywało się sprawnie i grzecznie. A że na samej granicy? Cóż, polska straż graniczna też przeprowadza kontrole osób i samochodów. Taki to już chyba urok pogranicza.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?