Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wyglądały narty w PRL-u? Sklepy sportowe mieściły się na całym Dolnym Śląsku. Mamy archiwalne zdjęcia!

Justyna Orlik
Justyna Orlik
Zakup nart
Zakup nart archiwum Gazeta Wrocławska
Sezon zimowy w wielu miejscach już ruszył, a niedługo ruszy na całego. Część z was na pewno odkurza już narty i planuje urlop. Jesteście ciekawi jak przygotowania wyglądały kilkadziesiąt lat temu na terenie Dolnego Śląska? Mamy zdjęcia z wnętrz sklepów sportowych!

Spis treści

Polska Rzeczpospolita Ludowa traktowała sport jako ważny element tuby propagandowej. Międzynarodowe sukcesy sportowców w czasie zimowych zawodów przełożyły się na wzrost zainteresowania aktywnością wśród mieszkańców również na Dolnym Śląsku. Dofinansowywane były różne kluby sportowe (miejskie i wiejskie), a niemal w każdym mieście znajdował się sklep sportowy. Znaleźliśmy dla was archiwalne zdjęcia ze sklepów w Bolesławcu, Lwówku, Wrocławiu i Zgorzelcu. Musicie je zobaczyć!

Sprzęt zimowy w PRL-u? Zobaczcie na zdjęciach
W sklepach sportowych można było kupić, m.in śpiworyarchiwum Gazeta Wrocławska

Kluby sportowe w PRL-u

Kluby sportowe lub zrzeszenia sportowe były organizacjami kontrolowanymi przez państwo. Kultura fizyczna w Polsce miała, na wzór radziecki, zrzeszać nie tylko amatorów sportu, ale także pracowników różnych zakładów. Znane były zrzeszenia branżowe o nazwach: "Budowlani", "Górnik", "Kolejarz" czy "Związkowiec". Wszystkie dotychczasowe kluby straciły swoją autonomię i powstał wymóg spotykania się w celu "krzewienia kultury fizycznej".

Główny Komitet Kultury Fizycznej był centralnym organem administracji PRL w zakresie kultury fizycznej, sportu i turystyki. Utworzono go w 1950 r. i choć przez lata często zmieniał swoją nazwę, to pełnił podobną funkcję. GKKF z siedzibą w Warszawie był nadzorowany przez Prezesa Rady Ministrów.

Począwszy od 1969 r. organizowana była Ogólnopolska Spartakiada Młodzieży, której celem było promowanie aktywności sportowej wśród dzieci i nastolatków. Przez pierwsze 10 lat impreza odbywała się, co dwa lata. Od 1980 r. zdecydowano o corocznych zawodach: letnich i zimowych. Nic więc dziwnego, że na terenie całej Polski, ale również na Dolnym Śląsku, w większych i mniejszych miasteczkach mieściły się sklepy sportowe. Można je było znaleźć we Wrocławiu, ale również w Zgorzelcu, Bolesławcu, czy w Lwówku Śląskim. Jak można się łatwo domyślić sklepy w okresie PRL-u raczej świeciły pustkami, a o dobrym sprzęcie można było tylko pomarzyć, ale ludzie wyjeżdżali w góry. Popularne były Tatry, Bieszczady i Beskidy, ale również nasze rodzime Karkonosze. Jeśli nie udało się zakupić sprzętu w sklepie można było skorzystać z zakładowej wypożyczalni w pracy. Co prawda o jego jakości można dyskutować, ale kto w tamtych czasach by się tym przejmował.

Karpacz tłumnie odwiedzany przez turystów. Ośrodek narciarski funkcjonował tu już w PRL-u

Karpacz był jednym z najpopularniejszych ośrodków narciarskich. Na stokach nie było jeszcze ratraków. Ich funkcję pełnili tzw. "deptacze", czyli ludzie, którzy na zamówienie udeptywali śnieg. Brakowało również specjalnych maszyn ze sztucznym śniegiem, a czas wjazdu wyciągiem (jeśli miało się cierpliwość do stania w kolejce od 5 rano) na szczyt zajmował więcej niż kwadrans. W czasie zimy stulecia nikt nie przejmował się tylko brakiem śniegu, bo ten na stokach zawsze był.

Sprzęt zimowy w PRL-u? Zobaczcie na zdjęciach
Wybieramy akcesoria!archiwum Gazeta Wrocławska

Wszyscy byli zakochani w jeździe na łyżwach i szukali zamarzniętych stawów

Ci, których nie stać było na urlop narciarski, zabierali dzieci na sanki lub szukali zamarzniętego stawu, żeby przetestować "łyżwy". O tych w sklepie można było często tylko pomarzyć, a wypożyczalnie znajdowały się głównie w większych ośrodkach miejskich. Funkcję łyżew spełniały specjalne buty, do których dokupowało się stalowe części i przykręcało je kluczykiem. Nie było to najszczęśliwsze rozwiązanie, bo łyżwy często się luzowały, ale nie przeszkadzało to ani dorosłym, ani dzieciom. Ten zimowy sport był zdecydowanie jednym z najpopularniejszych w Polsce, a na zamarzniętych boiskach i stawach można było spotkać niemal wszystkich - od dyrektora po panią sprzedającą w sklepie.

A jak wyglądały sklepy sportowe, gdzie kupowano narty i łyżwy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto