Studenci z Cape Breton w Kanadzie posadzili w Wałbrzychu drzewo klonu. Poznają miasto i zaplanują jak ratować willę Daisy

Od połowy czerwca na okres miesiąca goszczą w Wałbrzychu studenci z naszego partnerskiego miasta Sydney w Kanadzie z partnerskiego dla Wałbrzycha półwyspu Cape Breton. Region ten podjął partnerską współpracę z Wałbrzychem w 2019 roku i więzi między tymi okręgami zacieśniają się, czego przykładem jest przyjazd młodych mieszkańców Kanady do Wałbrzycha i wspólne zasadzenie 4 lipca 2023 razem ze studentami naszej Akademii Nauk Stosowanych z Wałbrzycha pamiątkowego drzewa w Parku Rusinowa. Był to oczywiście klon - symbol Kanady.

- Jesteśmy wdzięczni za okazję, ale też za tą niesamowitą gościnność ze strony Wałbrzycha, ale nie tylko, jesteśmy wdzięczni za współpracę od 2019 roku. Nasze miasta są partnerskie już od ponad czterech lat i od pierwszego jej dnia działamy bardzo konkretnie - zaznaczał prof. Tom Urbaniak, opiekun grupy studenckiej z Kanady w ramach szkoły letniej i dobry duch tej międzymiejskiej współpracy pomiędzy Wałbrzychem i pogórniczym regionem Kanady.

Jak wspominał Urbaniak, studenci z uczelni w Sydney w Kanadzie biorą udział we wspólnych działaniach z Wałbrzychem od początku podjęcia współpracy.

W ich kraju, w partnerskim regionie Wałbrzycha powstaje park poświęcony naszemu miastu.

- Powstaje park w Cape Breton, będzie otwarty we wrześniu. Mamy balkon wzorowany na dworcu kolejowym Wałbrzych Miasto, Stara Kopalnia podarowała nam też wagonik (wóz górniczy), będący teraz w restauracji i trafi on do parku. Nasi studenci uczestniczyli w projektowaniu tego parku - wspomina prof. Tom Urbaniak.

Odwiedził on nasze miasto przygotowując przyjazd swojej grupy, teraz zaś, w czerwcu na miesiąc przybył tu ze studentami z Cape Breton University na letnie warsztaty do Wałbrzycha i uczestniczą w nich razem ze studentami naszej uczelni. Obie placówki również podpisały umowę o współpracy i wymianie studentów.

- Studenci z Wałbrzycha mogą bezpłatnie studiować w Cape Breton University bezpłatnie również on-line bezpłatnie - wspomina profesor.

Z tej sposobności skorzystało już pierwszych czterech studentów z naszego miasta, a warto podkreślić, edukacja w Kanadzie nie należy do spraw tanich.

Wałbrzych i Cape Breton w Kanadzie łączy postindustrialny problem dziedzictwa górniczego, od bezrobocia po zamknięciu kopalni, przez zanieczyszczenie i zdegradowanie środowiska po relikty górnicze pozostałe po tymże wydobyciu.

- Nasze miasto jest podobne, mamy około 100 tysięcy mieszkańców i w latach 90. nasz przemysł upadł. Mieliśmy kopalnie węglowe i wszystkie były zamknięta, było wysokie bezrobocie i podobnie jak u Was mamy samodzielne dzielnice miasta o swojej własnej tożsamość. Jesteśmy pod wrażeniem i teraz my studiujemy jak to się stało, że w Wałbrzychu tak dużo się dzieje, że ekonomicznie się podźwignął z zapaści i że ludzie są ogólnie zadowoleni - zaznacza opiekun studentów z Cape Breton.

Wałbrzyszanie podjęli kanadyjską propozycję i cenią nowe przyjaźnie.

- Cała inicjatywa nawiązania kontaktów wyszła od naszego Zamku Książ i na prośbę Toma Urbaniaka skontaktowała się z nami Ambasada Kanady. Zostaliśmy zaproszeni przez nich razem z prezydentem Wałbrzycha poprzedzane spotkaniami on-line. Główną osią naszego porozumienia była wspólna historia - wspomina Anna Żabska, prezes Zamku Książ w Wałbrzychu.

Tom Urbaniak jest przedstawicielem Polonii w swoim regionie i jest zainteresowany zacieśnieniem podjętych działań między regionami. Uczelnia kanadyjska podjęła współpracę z wałbrzyskim ratuszem i z Zamkiem Książ w Wałbrzychu. Pierwsze letnie warsztaty studentów kanadyjskich w Wałbrzychu są uważane za pierwsze, a kolejne tego typu zajęcia mają nastąpić wkrótce.

- Nasi studenci są w Wałbrzychu w ramach studiów - szkoły letniej - w ramach współpracy ze szkołą Angelusa Silesiusa. Przyjechało sześć osób studiujących politologię i politykę samorządową (administrację) i mogą uczestniczyć w polskich zajęciach. W Wałbrzychu mają laboratorium, są bardzo ciekawi jak to się stało, że miasto z tak poważnymi problemami ekonomicznymi podźwignęło się z nich. Nasz region jest podobny - zaznacza z rozmową z Naszym Miastem.pl Tom Urbaniak.

Młodzi Kanadyjczycy nie tylko zwiedzili Wałbrzyskie zabytki, ale przede wszystkim odwiedzili nasze dzielnice, poznali tutejsze blaski i cienie, a także zainteresowały ich nasze lokalne problemy. Z perspektywy gości przyjrzeli się choćby kwestii niszczejącej willi Daisy.

- W naszym mieście zaprezentujemy nasze obserwacje waszej rzeczywistości. Studenci też pracowali nad bardzo ciekawym projektem, willi Daisy, pustego budynku przy uczelni - stworzyli biznes plany jak może być on wykorzystany w przyszłości - wylicza nasz rozmówca.

Prezentacje na ten temat zaprezentowali na wałbrzyskiej uczelni, a wnioski z wyjazdu zaprezentują na swojej macierzystej Alma Mater.

Wałbrzyscy radni podczas czerwcowej sesji w 2018 roku przyjęli uchwałę w sprawie nawiązania współpracy między Wałbrzychem i regionem samorządowym Cape Breton w Kanadzie, a także upoważnili prezydenta do podpisania porozumienia, czego efektem była styczniowa finalizacja.
11 stycznia 2019 roku w sali konferencyjnej wałbrzyskiego Ratusza prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej podpisał porozumienie o współpracy z Hrabstwem Cape Breton w Kanadzie. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że było to pierwsze w historii miasta podpisanie umowy za pośrednictwem wideokonferencji, a do tego pierwsza w historii Wałbrzycha umowa z regionem w Kanadzie.

Była to dziesiąta umowa partnerska Wałbrzycha podpisana z zagranicznym samorządem. Hrabstwo Cape Breton, to kanadyjska prowincja Nowej Szkocji, druga co do wielkości gmina i ekonomiczne serce wyspy Cape Breton. Hrabstwo z Wałbrzychem łączą tradycje górnicze oraz żyjąca w hrabstwie spora społeczność polska. Cape Breton jest malowniczą częścią prowincji Nowa Szkocja znaną m.in. z twórczości Lucy Maud Montgomery. Ziemia znana ze swego piękna i wynalazców telefonu - Alexandra Grahama Bella i telegrafu - Marconiego, a także Industrial Cape Breton, czyli pofabrycznego oraz pokopalnianego skansenu. Na Cape Breton znajduje się spory zdegradowany obszar poprzemysłowy, m.in. hałdy z koksu oraz odpadów hutniczych.

- Łączą nas wspólne doświadczenia i wspólna historia, a także osoba Toma Urbaniaka, który jest przedstawicielem polskiej społeczności w Kanadzie. Będąc tam z prezydentem Romanem Szełemejem i Arkadiuszem Grudniem mogliśmy poznać tamtejsze potrzeby. Byliśmy wówczas pod wrażeniem przyjęciem i możliwościami współpracy. W tym przypadku dostrzegamy również fakt, iż najważniejsi w takich sytuacjach są ludzie i chęć wymiany. Aktywność w tym przypadku narzucił Tom - przedstawiciel tamtejszej Polonii. Doceniamy jego pracę, a także możliwości otwarte dla naszych studentów - wspomina Anna Żabska, prezeska zamku Książ.