Jadwiga Cacko jest równolatką niepodległej Rzeczypospolitej, chociaż urodziła się jeszcze zanim ostatecznie zdecydowano o losie Polski. Na świat przyszła 26. sierpnia 1918 r. w miejscowości Rososz, w gminie Czerwin, w powiecie ostrołęckim, woj. warszawskie.
Przyjęcie okolicznościowe Jubiltaki odbyło się w Domu Pomocy Społecznej "Jutrzenka" w Zgorzelcu, gdzie obecnie przebywa. Poprzedziła je msza święta w intencji pani Jagwigi, którą odprawił kapelan zaprzyjaźniony z mieszkańcami placówki. W uroczystości uczestniczyli podopieczni „Jutrzenki” oraz zaproszeni goście. Przybył burmistrz Robert Łężny wraz z pracownikami, wicestarosta zgorzelecki -Mariusz Wieczorek oraz delegacja wałbrzyskiego oddziału ZUS.
Po nabożeństwie odbyła się część oficjalna – życzenia, prezenty i gratulacje, które Jubilatka otrzymała od najwyższych dostojników państwowych. Panią Jadwigę uhonorowano listami gratulacyjnymi od Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Premiera RP Mateusza Morawieckiego oraz Wojewody Dolnośląskiego Pawła Hreniaka.
List od premiera Morawickiego odczytał Jubilatce gospodarz Zawidowa. Premier obok życzeń dobrego zdrowia, pomyślności i pogody ducha oraz optymizmu na dalsze szczęśliwe lata, w imieniu własnym i członków Rady Ministrów, dziękował za wszelkie trudy i owoce minionych lat. Z fragmentu listu od Premiera: „Należy Pani do pokolenia głęboko doświadczonego w dziejach Polski, które stawało przed różnymi wyzwaniami. Była Pani świadkiem wielu trudnych, ale i doniosłych wydarzeń, które kształtowały kolejne pokolenia Polaków, ich patriotyzm i miłość ojczyzny.”
Listy gratulacje zrobiły na Jubilatce olbrzymie wrażenie, była wyraźne wzruszona słowami uznania od najważniejszych osób w państwie.
Po części oficjalnej nie pozostało już nic innego jak zaśpiewać Pani Jadwidze toast, który zabrzmiał nietuzinkowo, bo zgromadzeni goście zaintonowali 200 lat!
Pani Jadwiga Cacko cały czas cieszy się dobrym zdrowiem i sprawnością umysłu, mimo skończonych lat czuje się dobrze. Na świat przyszła 26 sierpnia 1918 r. w miejscowości Rososz, w gminie Czerwin, w powiecie ostrołęckim, woj. warszawskie. Do Zawidowa przejechała w 1943 i zamieszkała przy ulicy Żymierskiego. Od 1947 roku zatrudniona była w zawidowskiej „Wełniance”. Krótko cieszyła się małżeńskim stanem, jej mąż Henryk został wzięty do niewoli niemieckiej 1941 roku, zmarł pięć lat później. Miała dwójkę dzieci, syna Jana i córkę Zofię.
Szanownej Jubilatce życzymy dużo zdrowia, spokoju i nieustającej pogody ducha!
źródło: zawidow.eu
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?