Podpalenie samochodu w Pieńsku
Michał Mróz poinformował za pomocą mediów społecznościowych o zajściu z 8 na 9 grudnia w Pieńsku. Opublikował też nagranie z monitoringu, na którym widać jak dwóch zamaskowanych mężczyzn podpala samochód. Z rozmowy wynika, że to nie pierwszy raz, kiedy dochodzi do takiego zdarzenia. W październiku 2020 roku ktoś podłożył ogień, ale nie było świadków ani rejestratora. Biegły sądowy wskazał wówczas na ewidentne ślady podpalenia, niemniej policja umorzyła śledztwo z uwagi na niewykrycie sprawców. Do kolejnego incydentu doszło w styczniu 2021 roku. Tym razem pożar nie rozprzestrzenił się, zapaliła się jedynie paka pojazdu typu pickup. W nocy z 8 na 9 grudnia spłonął kolejny taki pojazd.
- Znamy trasę ucieczki sprawców. Ich twarzy niestety nie widać. Policja robi swoje, a my swoje. Szukamy cały czas śladów, żeby znaleźć nr rejestracyjne, bo być może uciekali samochodem i w którymś momencie ściągnęli maski. - wyjaśnia Michał Mróz.
Za pierwszym razem (2020) zajął się dom mieszkalny. Spaliło się wówczas okno i część drewnianej elewacji, która się zwęgliła. W budynku mieszka 6 osób, więc w tym wypadku mamy do czynienia nie tylko ze zniszczeniem mienia, ale też narażeniem na utratę życia domowników. Niewiele brakowało - jak wynika z rozmowy z Michałem Mrozem - żeby zajęły się inne pojazdy, które stały w niedalekiej odległości lub domy.
O pożarze zaalarmował strażaków kolejny raz sąsiad z naprzeciwka. Jego córka zauważyła ogień i powiedziała: "tato, znowu się pali", więc on przybiegł do domu rodzinnego Mroza i próbował obudzić domowników. Straż pożarna pojawiła się po kwadransie.
- Mój brat w międzyczasie zdążył samodzielnie ugasić pożar gaśnicą, którą zakupił przy okazji poprzedniego zajścia. - wyjaśnia Mróz.
Sprawa została zgłoszona na policję. Zajmuje się nią też kancelaria adwokacka, a rodzina rozważa zaangażowanie prywatnego detektywa. Do dziś nie wiadomo, kto stoi za podpaleniami.
- Mój ojciec od lat prowadzi biznes budowlany i znany jest ze swojej działalności społecznej. Ma prawie 70 lat i wielu ludziom w swoim życiu nadepnął na odcisk, ale ciężko ferować wyroki. Nie wiemy, kto mógł zlecić podpalenie. - dodaje Mróz.
Gdzie doszło do podpalenia w Pieńsku? Mapka dojazdu
Każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje nt. sprawców lub może pomóc w ustaleniu ich tożsamości, proszony jest o kontakt pod nr tel.: 514 756 007
Publikujemy nagrania z monitoringu i zdjęcia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?