Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W szortach wyruszył na Śnieżkę. Pomocy musieli udzielić mu ratownicy Horskiej Służby. Takich interwencji jest w Karkonoszach coraz więcej

Alina Gierak
Alina Gierak
Ratownicy czeskiej Horskiej Slużby pomagali wczoraj (22.12) turyście, który na Śnieżkę wybrał się tylko w  szortach
Ratownicy czeskiej Horskiej Slużby pomagali wczoraj (22.12) turyście, który na Śnieżkę wybrał się tylko w szortach Horska Slużba
Szorty, rękawiczki i buty - tak ubrany był turysta, który wczoraj (22.12) postanowił zdobyć Śnieżkę. Przecenił swoje siły. Pomocy udzielili mu ratownicy czeskiej Hortskiej Służby. To nie jedyna tego typu interwencja w Karkonoszach w ostatnich dniach. A sezon dopiero rozpoczyna i rozkręca moda na suche morsowanie.

Spis treści

W szortach na szczyt Śnieżki

Interwencję z 22 grudnia opisali ratownicy Horskiej Służby z Pecu pod Śnieżką, Musieli pojechać na quadach pod szczyt Śnieżki, by udzielić pomocy dwudziestokilkulatkowi, który wybrał się tylko w szortach. Na nogach miał buty, na rękach rękawiczki.

Prawdopodobnie wyznawca Wima Hofa, chciał powtórzyć swój ubiegłoroczny występ, kiedy podobny „spacer” odbył w górach przy minus 10 stopniach. Niestety, nie docenił wpływu pogody, a zwłaszcza 100 -procentowej wilgotności z deszczem. W takich warunkach rezerwy energetyczne organizmu wyczerpują się znacznie wcześniej, a działanie zimna jest intensywniejsze.

-opisują ratownicy.

Nieodpowiedzialnego turystę oraz dwóch jego kolegów (ci ubrali byli odpowiedni w góry, ale także przemarznięci doi szpiku kości), ratownicy górscy zwieźli na Górę Růžovą.

Ratownicy z czeskich Karkonoszy informują, że w tym roku przeprowadzili już kilka podobnych interwencji.
Apelują, aby turyści nie przeceniali swoich sił, dobrze planowali wycieczki z uwzględnieniem kondycji fizycznej i warunków atmosferycznych.

Za akcję ratowników w Czechach trzeba zapłacić

Interwencja ratowników górskich w Czechach nie jest darmowa (jak w Polsce). Koszty podstawowej akcji ratunkowej w górach po czeskiej stronie to w przeliczeniu na złotówki około 1000 zł. Do tego dochodzą kwestie opieki medycznej i transportu, które są znacznie wyższe. Warto o tym pamiętać, wybierając się w czeskie Karkonosze.

Ratownicy Karkonoskiej Grupy GOPR też sprowadzali golasów ze szczytu Śnieżki

Także ratownicy Karkonoskiej Grupy GOPR spotkali się z przypadkami wędrowania po Karkonoszach turystów i turystek ubranych tylko w szorty lub topy. To zwolennicy tak zwanego suchego morsowania. Moda na takie zdobywanie szczytów rośnie z roku na rok.

U ubiegłym roku głośno było o turyście, który w szortach wyruszył na Śnieżkę. Jego wyprawa zakończyła się w Domu Śląskim, gdzie do wyziębionego turysty wzywano na pomoc ratowników Grupy Karkonoskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Mężczyzna wybrał się w góry bez odpowiednich butów, raków, plecaka z ubraniem, czapki, rękawiczek. Miał za to kamerę go pro, by dokumentować swoje osiągnięcia. Nie zarejestrował wzywania na pomoc ratowników GOPR.

Moda na suche morsowanie

Aldona Zielińska, prowadząca profil Morsowisko na Facebooku, organizująca w Przesiece weekendowe warsztaty dla chętnych do zimowego morsowania, podkreśla, że

Suche morowanie nie jest złe. Jednak, jak do każdej aktywności, trzeba się do tego przygotować.

W swoich grupach miała 70-latka, panią w wieku 60 lat cierpiącą na zapalenie stawów oraz nastolatka pod opieką mamy. W programie zajęć Morsowiska jest zimowa kąpiel w wodospadzie Podgórnej w Przesiece oraz wędrówka na Śnieżkę w spodenkach i sportowych stanikach. Idzie, kto chce. To samodzielna decyzja każdego.

Reagujemy na warunki na szlakach, na pogodę, jesteśmy przygotowani na załamanie pogody. Gdy trzeba, wracamy. Nic na siłę. Tu nie bije się rekordów.

- podkreśla pani Aldona.

Jedni idą, bo szukają ekstremalnych doznań. Drudzy, bo lubią przełamywać własne słabości. Jeszcze inni, bo chcą zregenerować swoje ciało. Motywacje osób wędrujących w szortach czy topach w góry, są różne.

Karkonosze potrafią zaskoczyć wędrowców

Ratownicy górscy podkreślają, że chodzenie po górach w szortach nie jest sportem dla wszystkich. Nie można się rozebrać i po prostu pójść w góry, bo to może się skończyć hipotermią czy innym wstrząsem dla organizmu. Taka wyprawa powinna być poprzedzona przygotowaniami, żeby nauczyć organizm radzenia sobie z zimnem.

Idąc w góry w szortach, trzeba mieć w plecaku ciepłą odzież, by w razie czego z niej skorzystać. Nie wolno zapominać o naładowanym telefonie. Obowiązkowe są ciepła czapka, grube rękawiczki i dobre, górskie buty, czasami pomocne są kijki.

- zalecają goprowcy.

W Karkonoszach trzeba pamiętać o specyficznych warunkach pogodowych. To, że termometr pokazuje -5 stopni, nie może zwieść turysty. Wilgotne powietrze i wiatr sprawiają, że te -5 daje na Śnieżce odczuwalną temperaturę –25 stopni. W 2018 roku głośna była wyprawa grupy ludzi, którzy próbowali wejść na Śnieżkę w samych szortach. Nie mieli przy sobie ciepłych ubrań ani nic rozgrzewającego. Ostatecznie ze szlaku siedmiu piechurów z objawami hipotermii znosili ratownicy GOPR.

Zasady suchego morsowania

  • Przed projektowanym wyjściem zaplanuj i sprawdź trasę oraz pogodę. Jeśli zapowiada się śnieg i zamieć, zostań w domu lub schronisku.
  • Jeżeli w trakcie morsowania warunki nagle się pogorszą lub poczujesz się źle, nie szarżuj. Zawróć lub ubierz się „normalnie”.
  • Zabierz do plecaka ciepłe ubranie i termos z gorącą herbatą, apteczkę, folię NRC, latarkę oraz wysokoenergetyczne przekąski. Sprawdź, czy masz naładowany telefon komórkowy. Zainstaluj aplikację „Na ratunek”.
  • Zanim wyjdziesz na mróz i śnieg, zacznij od rozgrzewki. Porozciągaj się i zrób lekką przebieżkę. Idąc utrzymuj równe, żwawe tempo. Zachowasz dzięki temu odpowiednią temperaturę ciała.
  • Nigdy nie podejmuj takiego wyzwania sam. Podczas morsowania trzymaj się w grupie. Niech towarzyszą ci osoby ubrane standardowo, które w razie potrzeby udzielą ci pomocy.

Chcą być, jak Wim Hof

Golasy na zimowych szlakach karkonoskich pojawiły się za sprawą Wima Hofa, Holendra mieszkającego w Przesiece. Ice Mana, który zdobył najwyższy szczyt Afryki Kilimandżaro oraz próbował zdobyć Mount Everest, pokonał maraton za kołem podbiegunowym przy temperaturze -20 stopni. Wim Hof jest rekordzistą najdłuższej kąpieli w lodzie (godzina, 52 minuty i 42 sekundy) i najdłuższego dystansu pokonanego pod lodem. Podczas wieloletniej praktyki nauczył się kontrolowania swojego ciała za pomocą technik oddechowych i wytrenował odporność na zimno. Wim Hof patronuje Przesieckiemu Biegowi Morsów, organizowanemu co roku w Przesiece. Holender prowadzi w Przesiece kursy, na które zjeżdżają ludzie z całego świata. Wim Hof podkreśla podczas warsztatów rolę przygotowania organizmu, mentalnego i fizycznego, do morsowania. Metoda Hofa opiera się na czterech aspektach: jodze, medytacji, kontroli oddechu oraz treningu odporności na zimno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto