Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypalasz trawy? Możesz trafić do aresztu i zapłacić nawet 5 tys. złotych grzywny

HAK
arch.polskapresse/zdjęcie ilustracyjne
Strażacy zawodowi i ochotnicy interweniowali w powiecie zgorzeleckim aż 125 razy w związku z pożarem nieużytków rolnych, a mamy dopiero marzec! Wypalanie trwa jest nie tylko głupie ale również zabronione. Dla podpalacza może zakończyć się wysoką karą grzywny i aresztem. Dla zwierząt i innych ludzi...śmiercią!

Od początku tego roku strażacy z KP PSP w Zgorzelcu wzywani byli do pożarów nieużytków rolnych tylko na terenie Gminy Bogatynia aż 73 razy! Na terenie miasta i gminy Zgorzelec 16 razy, w Sulikowie 12 razy, w Pieńsku 21 i tylko w Zawidowie raz. Łącznie jeździli do tego typu pożarów aż 125 razy, a mamy dopiero marzec!
W czasie, gdy gasili pożar przez czyjąś głupotę mogli być potrzebni tam, gdzie rzeczywiście działa się komuś krzywda.

- Pożary traw na nieużytkach, z uwagi na ich charakter i zazwyczaj duże rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków ratowniczych. Każda tego typu interwencja to poważny wydatek finansowy. Strażacy zaangażowani w gaszenie pożarów traw na łąkach i nieużytkach, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia, zdrowia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą bardzo potrzebni – mówi st. kpt. Hubert Jarosz, rzecznik KP PSP w Zgorzelcu. Ci, którzy lekkomyślnie podpalają suchą trawę być może nie zdają sobie sprawy z tego, że jest to prawnie zabronione, a za takie wykroczenie czekają wysokie kary. Przede wszystkim finansowana – nawet do 5 tys. złotych, a do tego kara aresztu. Najłagodniejsza forma to nagana.

Wypalanie nieużytków rolnych niesie ze sobą też szereg konsekwencji ekologicznych. Ginie nie tylko flora, ale też fauna, w tym zwierzęta domowe.

- Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami np. tak lubianych przez nas wszystkich skowronków. Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin. Giną zwierzęta domowe, które przypadkowo znajdą się w zasięgu pożaru. Tracą orientację w dymie, ulegają zaczadzeniu. Dotyczy to również dużych zwierząt leśnych, takich jak sarny, jelenie czy dziki. Płomienie niszczą miejsca bytowania zwierzyny łownej, m.in. bażantów, kuropatw, zajęcy, a nawet saren – wymienia Jarosz, a to jeszcze nie koniec. Giną też płazy, małe ssaki ziemne i inne owady takie jak mrówki. Wszystko to zaburza funkcjonowanie ekosystemu. Do tego ziemia po wypaleniu trawy wcale nie staje się bardziej żyzna, a jałowa i regeneruje się kilka lat!

Sucha trawa i krzewy palą się szybko, a ogień błyskawicznie się rozprzestrzenia. Tego typu pożaru są zazwyczaj bardzo rozległe. Przy tym powstaje ogromna ilość szkodliwego dymu, który (jeśli łąka znajduje się blisko drogi) może spowodować jej zadymienie, ograniczenie widoczności kierowcom, a tym samym doprowadzić do wypadku drogowe. Strażacy każdego roku apelują by nie wypalać traw. Nie niesie to żadnego pożytku, a jedynie same straty. Jeśli zauważysz, że ktoś podpala nieużytek rolny, zawiadom policję i straż pożarną.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto