Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z renesansową dewizą na szlakach Gór Izerskich

Cezary Kaszewski
Doktor Przemysław Wiater podąża tropami Willa-Ericha Peuckerta.  fot. archiwum  Przemysława Wiatera
Doktor Przemysław Wiater podąża tropami Willa-Ericha Peuckerta. fot. archiwum Przemysława Wiatera
Badał dzieje Śląska, interesował się renesansowymi mistykami z kręgu Jacoba Böhmego i Angelusa Silesiusa. Nie gardził dobrym jadłem i szlachetnym winem. Z Gerhartem Hauptmannem (dramaturgiem, laureatem Nagrody Nobla) przegadał niejedną godzinę w znanej gospodzie rodziny Schneiderów w osadzie Orle, w Górach Izerskich. Tej samej, w której Hauptmann umieścił akcję baśniowego dramatu „A Pippa tańczy...” – mówi Przemysław Wiater, historyk ze Szklarskiej Poręby, znawca i miłośnik regionu. – Will-Erich Peuckert był postacią wszechstonną i niezwykłą, pisał o różokrzyżowcach, zajmował się astrologią, alchemią, wiedzą hermetyczną, kultami tajemnymi i magią – dodaje.

W Górach Izerskich, w formacji skalnej Stary Zamek na obrzeżach Kobylej Łąki, odnalazł stare znaki walońskie. Księgom walońskim zawdzięczał cenny trop: po dwuletnich poszukiwaniach w 1921 r. w Izerze i korytach okolicznych potoków znalazł złoto. W jednej ze swoich nowel pisał: „Potoki Karkonoszy i Gór Izerskich zawierają szlachetny kruszec. Niezbyt go wprawdzie dużo, ale po tygodniowych poszukiwaniach uzyskałem zbiór o wartości około 2-3 marek. Wzbogacenie nie było jednak moim celem. Chodziło o to, aby dokładnie sprawdzić wszelkie stare zapiski”.

W 1929 r. wydał obszerne studium zatytułowane „Walonowie i Wenecjanie”, poświęcone walońskim poszukiwaczom skarbów, minerałów i kamieni szlachetnych. Analizując wrocławską księgę walońską z 1456 r., odtworzył wiele średniowiecznych tajemnic Karkonoszy i Gór Izerskich. Ze znawstwem detali oprowadzał czytelnika po okolicach Szklarskiej Poręby, dając im wiele cennych, praktycznych wskazówek: „Tak więc zapytaj w Jeleniej Górze o wieś, która się nazywa Piechowice, potem będzie Kopaniec. Idź dalej Drogą Górną, następnie w kierunku na Czarną Górę, dalej poprzez hutę szkła, tak dojdziesz do Białej Wody lub Białego Potoku, tutaj znajdziesz złota do wypłukania i ametystów, ile tylko zapragniesz”.

Urodził się w 1895 r. w małej wiosce Gonczary, leżącej przy północno-zachodniej granicy powiatu złotoryjskiego. Po ukończeniu seminarium pedagogicznego w Bolesławcu dostał powołanie do wojska. Podczas I wojny światowej odniósł rany, skierowano go na rekonwalescencję do uzdrowiska w Świeradowie. W latach 1916-1922 dostał posadę młodszego nauczyciela w szkole podstawowej we wsi Wielka Izera (prawie kompletnie zniszczonej na początku lat pięćdziesiątych XX w.).

W 1928 r. obronił na Uniwersytecie Wrocławskim doktorat, będący szczegółową analizą mistyki śląskiej. W latach 1929-1932 otrzymał stanowisko docenta-wykładowcy w Wyższej Szkole Pedagogicznej we Wrocławiu. W 1932 r. habilitował się na Uniwersytecie Wrocławskim, zostając jednym z najmłodszych profesorów.

– Peuckert zdobył uznanie nie tylko braci Hauptmannów, cieszył się także wielkim mirem w środowisku naukowym, gdzie uznawano go za jednego z najwybitniejszych badaczy tradycji ludoznawczych, szczególnie podań i baśni – wyjaśnia Przemysław Wiater.

Niechętny nazistom, w 1935 r. z powodu „politycznej niepewności” został usunięty z Uniwersytetu Wrocławskiego. Osiedlił się wtedy w niewielkiej osadzie Leszczyna, leżącej w jego rodzinnym powiecie złotoryjskim. Na drzwiach swojej wiejskiej chaty umieścił myśl Paracelsusa, znanego w całej Europie lekarza i filozofa doby renesansu: „Człowiek nie powinien należeć do nikogo, jeżeli może sam stanowić o sobie”. •

Peuckert był lokalnym patriotą i świetnym przewodnikiem.

– Większego Ślązaka niż on nie spotkałem w całym swoim życiu – rekomendował Peuckerta Gerhart Pohl, wieloletni sekretarz Gerharta Hauptmanna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto