Te urządzenia skutecznie ratują życie. W przypadku zatrzymania akcji serca, poprzez podanie odpowiednio dobranego impulsu elektrycznego, przywracają jego miarowe bicie. Defibrylatory są już tak powszechne, że można je spotkać m.in. w samolotach, czy galeriach handlowych. Są na wyposażeniu niemal wszystkich służb ratunkowych. Niemal, bo zgorzeleccy i bogatyńscy strażacy ich nie mają. - Trochę wstyd, ale tak jest - potwierdza Wiesław Wypych, kom. powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu. Tym bardziej, że koszt zakupu urządzenia to kilka tys. zł. - Niestety z własnego budżetu nie jestem w stanie wygospodarować tych pieniędzy, ale rozmawiałem już ze starostą i jest pełna deklaracja pomocy w zakupie - mówi kom. Wypych. Zapewnia też, że każdy strażak jest przeszkolony z pierwszej pomocy, więc na pewno sobie poradzi z obsługą urządzenia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?