Tylko jednym punktem PGE Turów Zgorzelec wygrał piąty mecz półfinałowego pojedynku z Treflem Sopot. Czarno-zielone tury prowadziły przez niemal całe spotkanie, by w połowie IV kwarty dać się dogonić i przegonić zawodnikom z Sopotu. Jeszcze 20 sekund przed końcem można było wątpić w szczęśliwe dla zgorzelczan zakończenie tego pojedynku, ale na 1,5 sek. przed ostatnią syreną Wysocki dobił rzut Kicekrta i było 78:77 dla PGE Turowa.
Nerwowe, fascynujące i wygrane końcówki to chyba w tym sezonie znak rozpoznawczy koszykarzy ze Zgorzelca. Przez ostatnie minuty czwartkowego pojedynku kibice stali, a serca łomotały im najpierw z przerażenia, a potem z radości. Zaważył jeden punkt i to właśnie Zgorzelec jest bliżej finału. Nie dziwi więc radość zgorzelczan i wściekłość przyjezdnych. Dużą klasą wykazał się po meczu i na konferencji prasowej trener Karlis Muiznieks. Niestety, raczej nie można tego powiedzieć o Filipie Dylewiczu, kapitanie sopocian.
Zobaczcie zresztą sami na filmach z pomeczowej konferencji prasowej.
Trener Jacek Winnicki i Robert Tomaszek
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?