Zgorzelec: Dzieciaki bawią się, pracują i uczą

Mali mieszczanie mają do dyspozycji wiele ciekawych zawodów, w tym m.in. opiekun zwierząt, policjant, strażak, bibliotekarz, krawcowa, kucharz, dziennikarz prasowy i radiowy a od środy także własne władze – dwie panie burmistrz Zuzię i Michelle, którym pomagać będą ich zastępcy – Maksymilian i Josias.

 W miasteczku działa też najprawdziwsza piekarnia, pierogarnia, koktajl bar, uniwersytet, studio Wellnes, stolarnia (robią świetne krzesła), poczta, jubiler, kamieniarz, garncarz, zakład oczyszczania miasta, konserwator, agencja reklamowa, fotograf, bank, kronikarnia, sanitariusz i punkt naprawy rowerów.  Jest międzynarodowa orkiestra i mnóstwo studentów – wolontariuszy, którzy w ramach obozu wolontariackiego przyjechali do Europa – Miasta Zgorzelec/Goerlitz z całego świata. W porozumiewaniu się pomagają mali i duzi tłumacze  z biura tłumaczeń, a wszystkie wytwory dziecięcej pracy można, a nawet trzeba kupić, żeby w mieście nie pojawiła się INFLACJA.  

Zdarzyło się w środę

W środę, oprócz wyborów na burmistrzów (zawsze jest ich dwóch – polski i niemiecki) miasteczko świętowało 7 urodziny Igi, jednej z dziecięcych mieszczanek i przeżyło „atak” zorganizowanej grupy przestępczej specjalizującej się w kradzieżach m.in. pierogów i innych dóbr. Był też napad na bank, ale przestępców ujęto, osądzono na rozprawie sądowej i ukarano.

Zdarzyło się w czwartek

Czwartek przebiegał pod znakiem wizyt urzędowych. Miasto Dzieci i urzędujących od środy burmistrzów odwiedzili burmistrzowie sąsiedniego Zgorzelca i Goerlitz, Rafał Gronicz i Siegfried Deinege. Wizyta na najwyższym szczeblu wymagała pełnej gotowości przewodników miejskich, bez których żaden dorosły, nawet jeśli jest najprawdziwszym burmistrzem, nie porusza się po miasteczku. Podczas zwiedzania miasteczka gościom towarzyszyli oczywiście także burmistrzowie Zuzia i Josias. O relację z przebiegu wydarzenia zadbały lokalne media - radio i gazeta, których reporterzy przeprowadzili z gośćmi wywiady emitowane i publikowane następnego dnia. Dzieci skorzystały też z okazji i zwróciły się do burmistrza Gronicza z prośbą o rozmowę z komendantem powiatowej straży pożarnej w Zgorzelcu, bo bardzo chciałyby żeby strażacy przynajmniej jeszcze dwa razy pojawili się w miasteczku. 

Zdarzyło się w piątek

We czwartek, ku rozpaczy wielu dziecięcych pracowniaków, pracę w miasteczku zakończyła nie tylko Straż Pożarna, ale również pierogarnia. Imbiss, w którym pani Janina ze zgorzeleckiego Miejskiego Klubu Seniora od wtorku uczyła dzieci lepić ruskie pierogi, był jednym z najchętniej odwiedzanych przez dzieci i dorosłych wolontariuszy punktów. Od piątku pierogi zastąpiły sandwicze, które mali kucharze produkują pod okiem dwóch starszych kolegów z Ukrainy. Świetnie poczyna sobie także zespół muzyczny działający w miasteczku. Już pierwszego dnia muzycy przygotowali aranżację i nauczyli się słów jednego z tegorocznych muzycznych hitów lata, utworu Ai Se Eu Te Pego Michela Telo i teraz melodię brazylijskiego przeboju można często usłyszeć w miasteczku. Zespół daje też występy w Goerlitz, o 15.00 występował na przykład na Fischmarkt.

Opracowała: Renata Burdosz