Ładunku nie znaleziono. Cała restauracja, obsługa i klienci zostali jednak ewakuowani. Zabezpieczony został również teren w promieniu ok. 50 metrów od restauracji.
Jak mówi Antoni Owsiak, oficer prasowy zgorzeleckiej policji, telefon o bombie był najprawdopodobniej głupim żartem. Głupim, ale kosztownym, bo po wykryciu sprawcy, będzie on musiał ponieść wszelkie koszty ewakuacji restauracji i działania służb zabezpieczających akcję: straży pożarnej, pogotowia i policji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?